W komunikacji pustki, ale jeździ jak w dni powszednie. Trzaskowski: "Sprzeczne informacje od rządu"

Od rana stołeczna komunikacja miejska kursuje jak w zwykły roboczy dzień. Ratusz wycofał się z decyzji o kursowaniu wg sobotniego rozkładu jazdy. Jak twierdzi prezydent Warszawy stało się tak po ogłoszeniu kolejnych obostrzeń przez ministra zdrowia. - Dostajemy od rządu bardzo sprzeczne informacje - narzekał Rafał Trzaskowski.

Dzisiaj na ulice Warszawy wyjechało 1440 autobusów i 382 tramwaje. - To maksymalna liczba pojazdów - poinformował Rafał Trzaskowski na konferencji prasowej.

Miasto tym samym zmieniło swoją wcześniejszą decyzję o wprowadzeniu sobotnich rozkładów jazdy z dodatkowymi kursami w szczycie porannym i popołudniowym. To efekt narzekań mieszkańców na poranny tłok na niektórych liniach oraz wczorajszego nowego rozporządzenia ministra zdrowia, które nakłada obowiązek zachowania odległości między pasażerami komunikacji miejskiej i pozostawienia wolnego co drugiego miejsca siedzącego. 

- Do pojazdu może wsiąść liczba pasażerów stanowiąca połowę ogólnie dostępnej liczby miejsc siedzących - głosi rozporządzenie. 

Rano bez tłoku na Ursynowie

Dziś i wczoraj rano na Ursynowie nasi reporterzy nie zaobserwowali tłoku w autobusach czy metrze. Obserwacje potwierdzają dane. Wczoraj z pierwszej linii podziemnej kolejki skorzystało zaledwie 73 060 osób. W normalne dni zazwyczaj korzysta z niej ponad 500 tys. pasażerów, czyli prawie 7 razy więcej. Mimo to od dziś jeździ komplet 36 pociagów.

- Choć jest nam ciężko utrzymać kursowanie ze względu na ograniczoną liczbę załóg - mówi Anna Bartoń, rzecznik prasowy Metra Warszawskiego.

Co z liczeniem pasażerów nakazanym przez ministra zdrowia? - Jest niewykonalne, bo nie ma żadnych przepisów szczegółowych - przyznają w Metrze Warszawskim. Na stacjach jest jednak tyle kamer monitoringu, że dyżurni na bieżąco reagują, gdyby liczba pasażerów przekraczała limity. Ale po pociągach raczej hula wiatr.

Na brak przepisów szczegółowych narzekał dziś prezydent Rafał Trzaskowski. - Dzisiaj wyślemy pismo do rządu, w którym prosimy o odpowiedź, jak te przepisy interpretować, bo dostajemy bardzo sprzeczne informacje. Prosimy o spójny przekaz, bo trudno o tym mówić skoro z jednej strony mamy pismo Głównego Inspektora Sanitarnegoo statycznym rozkładzie jazdy, a z drugiej strony w rozporządzeniu mowa o elastyczności - mówił prezydent stolicy.

Jak dodał wszystkie miasta mają problem z zapewnieniem pełnej obsady załóg autobusów i tramwajów. Kolejną kwestią są przepisy o połowie miejsc wolnych w pojeździe.

- Jak mamy interpretować dokładnie rozporządzenie? W jaki sposób zapewnić odstępy, o których mówi rząd? Kto ma dokładnie ma tego pilnować? - pytał Trzaskowski na konferencji prasowej. - Być może zostanie wprowadzone zakrycie drugiego miejsca - zapowiedział.

Metro co 2,5 minuty w szczycie

Od dziś autobusy dzienne kursują według rozkładów jazdy obowiązujących w dni powszednie. Wciąż zawieszone są jednak kursy linii szkolnych, czyli: 304, 320, 323, 332, 379 oraz kursy linii 114 do czasu przywrócenia zajęć na UKSW.

Zawieszone są też również kursy wykonywane w dni nauki szkolnej przez linie 115, 121, 150, 162, 211, 213, 326, 401, 411, 504, 519, 522 oraz podjazdy do szkół autobusów 153 oraz 163, 164 (kursują wg rozkładów feryjnych).

ZTM poinformował, że przywraca na trasę podstawową autobus 401, kursujący pomiędzy Ursusem Niedźwiadek a Ursynowem Południowym, utrzymuje dodatkowe podjazdy linii 154 do Fortu Radiowo wykonywane za linię 320 oraz wycofuje specjalne rozkłady jazdy autobusów: 105, 109, 110, 122, 132, 138, 145, 150, 155, 162, 167, 178,182, 189, 190, 210, 500, 504, 507, 511, 517, 520, 523, 527, 709, 710, 719, 723, 739, 743.

W godzinach szczytów komunikacyjnych linia metra M1 kursować ma z częstotliwością co około 2 minuty 20 sekund, a linia M2 co ok. 2 minuty 50 sekund. W soboty, niedziele i święta organizacja komunikacji miejskiej pozostaje bez zmian.