Zamknij

Wieżowiec zamiast "Fortepianu"? Deweloper stara się o warunki zabudowy

16:07, 06.12.2017 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 10:56, 21.02.2018
Skomentuj SK SK

Czy w miejscu "Fortepianu" w samym centrum dzielnicy staną 11-piętrowe bloki? Stara się o to deweloper, który jest właścicielem i dzierżawcą działek. Na przeszkodzie może stanąć wyjątkowo zagmatwany status właścicielski terenu.

To bez wątpienia jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na Ursynowie. Symbol raczkującego kapitalizmu, urzędniczej niemocy i architektonicznego chaosu. Przez lata zardzewiałe kikuty ursynowskiego "Fortepianu" psuły krajobraz dzielnicy. Dziś straszy pusta, zarośnięta chaszczami, ogrodzona paskudnym płotem działka. Stalową konstrukcję w 2014 roku rozebrano, przygotowując wznowienie budowy centrum handlowego, które miało stanąć prawie dwie dekady wcześniej. Z planów znów nic nie wyszło, bo deweloper (przejął inwestycję od kupców) wymyślił nowy projekt - zamiast centrum handlowego, bloki mieszkalne z handlem i usługami.

Dwa budynki, 12 kondygnacji?

Ponad rok temu warszawska spółka RMR Development, która ma prawa do gruntu zgłosiła się do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st. Warszawy z wnioskiem o wydanie warunków zabudowy dla pustych działek. Ponieważ na tym terenie nie ma obowiązujego planu miejscowego (wciąż jest tylko projekt), inwestorzy mogą starać się tzw. wuzetkę określającą dopuszczalną zabudowę. Na jej podstawie można później występować o pozwolenie na budowę. Skąd architekci miejscy wiedzą, co można budować w danej okolicy a czego nie? Po prostu badają co znajduje się w okolicy i dopuszczają podobną zabudowę. I tu właśnie jest pies pogrzebany.

Naprzeciwko działek "Fortepianu" - przy ul. Szolc-Rogozińskiego stoją 15-piętrowe wieżowce - tzw. ursynowski Manhattan. Deweloper chce więc postawić obok Multikina równie wysoki blok.

- W ramach planowanej inwestycji przewidziano dwa budynki: jeden w narożniku ulic Indiry Gandhi i Cynamonowej jako budynek mieszkalny z usługami w parterze o wysokości maks. 38 m, czyli maks. 12 kondygnacji a drugi budynek przewidziano wzdłuż ul. Cynamonowej jako usługowo-handlowy o wysokości pomiędzy 14-17 metrów - informuje Beata Wiśniewska z urzędu miasta.

W parterze budynków mieszkalnych znalazłyby się usługi i handel. Teren pomiędzy istniejącym, szczątkowym bazarkiem a Cynamonowy Domem pozostałby zielony, inwestor musiałby go uporządkować. Rozpoczęcie inwestycji dla targowiska przy Cynamonowej oznaczałoby ostateczną likwidację.

[FOTORELACJA]2718[/FOTORELACJA]

Nie wiadomo jak zachowają się urzędnicy z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy, którzy będą podejmować decyzję o warunkach zabudowy. Sprawa jest niejednoznaczna. 

RMR Development chce budować na trzech działkach, do których ma prawo własności (działka na rogu Cynamonowej oraz Gandhi) oraz prawo czasowej dzierżawy od miasta (działka wzdłuż Cynamonowej).

W 2016 roku Naczelny Sąd Administracyjny uchylił na wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Skraju" wyrok z 2013 roku, który - w skrócie - potwierdził prawa kupców i dewelopera do dzierżawy miejskiego terenu na 29 lat. Spółdzielnia rości sobie prawa do tego gruntu, na podstawie wcześniejszego przyrzeczenia miasta. Umowa ta nie została jednak potwierdzona aktem notarialnym, więc doszło do sporu prawnego. Na razie wygrywa spółdzielnia, choć miasto - chcąc zachować teren - złożyło kasację do Sądu Najwyższego. Terminu tej rozprawy jeszcze nie wyznaczono. 

Do tej pory obowiązywała zasada, że miasto raczej nie zgadza się na zabudowę terenu dzierżawionego na określony czas. W praktyce rodzi to bowiem problemy, takie jak np. na ul. Migdałowej, gdzie lokatorzy mieszkań nie mogą uzyskać prawa własności, bo ich domy są formalnie własnością Warszawy. Taka sama sytuacja będzie w przypadku wybudowania bloków w miejscu "Fortepianu". Ale pamiętajmy też, że inwestor posiada działkę narożną, do której może ograniczyć swój projekt. 

Jest też inna przeszkoda, która może spowodwać, że zamierzenia RMR Development się nie ziszczą. W projekcie planu miejscowego dla rejonu ul. Indiry Gandhi część terenu przeznaczona jest pod usługi z zaledwie dopuszczeniem funkcji mieszkaniowej wielorodzinnej. W Studium zagospodarowania przestrzennego dla centrum Ursynowa jest z kolei preferowana zabudowa mieszkaniowa z dopuszczeniem usług. Co będzie dla urzędników ważniejsze? I czy w ogóle te dokumenty planistyczne zostaną wzięte pod uwagę?

Niewykluczone, że zanim radni miejscy uchwalą plan miejscowy, który dokładnie określa co można wybudować w rejonie ulicy Gandhi, stołeczny deweloper zdobędzie pozwolenie na budowę i postawi tam nowe bloki.  "Uchwalanie" planu trwa już od 2009 roku. Wg informacji biura architektury, projekt jest w uzgodnieniach a prognozowany termin jego przyjęcia przez Radę m. st. Warszawy to 2018 rok. 

[ZT]8811[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

jackjack

8 2

A nielepiej basen ? 16:20, 06.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

adam77adam77

3 0

No to pewnie powstanie :-( 18:35, 06.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MisiaMisia

7 6

Ciekawe na czyje zlecenie jest ten artykuł? 18:45, 06.12.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MondruMondru

7 7

Na zlecenie czytelników. Pomyliłaś redakcje. 19:24, 06.12.2017


AluciaAlucia

6 1

Ja bym chciała centrum handlowy 19:14, 06.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hehehehe

5 5

Niech powstają, przecież to dziadostwo straszy prawie 20 lat. 23:05, 06.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tubylectubylec

7 0

Pamiętam ten teren od 1980 r. - wtedy to było puste pole. Około 1990 r. powstał tam Bazarek "Na Skraju": w formie trójkąta stały tam kontenery, a w nich towary wszystkich asortymentów. Pośrodku trójkąta były zadaszone stoiska, gdzie handlowało wiele osób towarami, które gdzie indziej były nie do zdobycia, a mieszkańcy byli bardzo zadowoleni z istnienia tego targowiska. Później zaczęły się korowody i sprawy sądowe pomiędzy kupcami z bazarku, władzami S.M."Na Skraju", władzami dzielnicy i władzami miasta. Mieszkańcy mieli w pewnym okresie nadzieję, że to wszystko się skończy, zostanie wybudowany "Fortepian" i nareszcie będzie porządnie. Ostatnio doniesiono o tym, że grunt już jest prywatny, a stał się prywatny, bo władze miasta przekazały go jako rekompensatę dla przedwojennych właścicieli. Nikt nie pytał mieszkańców, czy chcą nowych bloków mieszkalnych, czy domu towarowego lub np. basenu. Ja osobiście opowiadałbym się za funkcją handlową, ale w cywilizowany sposób. 08:12, 07.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OwiesOwies

7 0

Wysokie bloki w tym miejscu to ciekawa kompozycja przestrzenna. Oczywiście zależeć do będzie do klasy architektury tego budynku. Aczkolwiek, z punktu widzenia mieszkańców dzielnicy racze centrum handlowe skupiające ludzi po bazarku na dołku, byłoby pożyteczniejsze. Dziwne, że znowu deweloper? Burmistrz Robert Kempa ma chyba z nimi dobre układy. 10:54, 07.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%