- Lokalne stowarzyszenie bez mojej zgody posługuje się prywatnym numerem telefonu, który przekazałam tylko dzielnicy - alarmuje mieszkanka Ursynowa. Sprawa rzekomego wycieku danych osobowych trafiła już do prokuratury. Projekt Ursynów, którego dotyczy sprawa zaprzecza, że pozyskuje kontakty w nielegalny sposób.
- Skandal - tak o postępowaniu dzielnicowych urzędników mówi pani Joanna, do której męża w ostatnim tygodniu zadzwonili działacze Projektu Ursynów - lokalnego ugrupowania, współrządzącego dzielnicą.
"Projekt" od kilku tygodni aktywizuje mieszkańców w sprawie filtrów spalin z tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy. Organizuje spotkania, zbiera podpisy pod elektroniczną petycją (wymagane jest podanie danych osobowych) oraz dzwoni po wspólnotach mieszkaniowych i spółdzielniach, próbując zainteresować tematem.
Pani Joanna prezentuje nam nagranie rozmowy telefonicznej swojego męża z przedstawicielem Projektu Ursynów. Lokalny działacz zadzwonił na prywatny numer telefonu komórkowego. Jest wyraźnie zmieszany pytaniem o to, skąd ma prywatny numer telefonu i wskazuje na radnego Kamila Orła - szefa Projektu Ursynów.
- Ten numer przekazaliśmy wyłącznie jako kontakt do wspólnoty mieszkaniowej, zastrzegając, że jest on tylko dla urzędników z dzielnicy. Nie życzyliśmy sobie żadnych innych telefonów! - oburza się pani Joanna i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec urzędu dzielnicy.
Urząd tymczasem zaprzecza, że doszło do wycieku danych osobowych.
- Wg naszej wiedzy na ten moment, nie miał miejsca żaden "wyciek" danych osobowych z naszego urzędu. Nie dostaliśmy również żadnego sygnału z zewnątrz, że taki fakt mógł mieć miejsce - mówi Aleksandra Piszczorowicz, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej w ursynowskim ratuszu.
Naczelniczka podkreśla, że kwestie danych osobowych urząd traktuje "z należną powagą i postępuje zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych".
Mieszkańcy nie odpuszczają. Twierdzą, że tylko urząd dzielnicy mógł być źródłem wycieku ich numeru telefonu a działacze PU z racji współrządzenia Ursynowem mogli te dane łatwo pozyskać. Wiceburmistrz Łukasz Ciołko (wiceszef Projektu Ursynów) nadzoruje wydział komunikacji społecznej.
- Ten numer był podany (w powiązaniu ze Wspólnotą Mieszkaniową - dop. redakcja) tylko do ratusza, do ZUS i Urzędu Skarbowego. Więc skąd ma go lokalne ugrupowanie? - pyta retorycznie pani Joanna.
Sprawa znajdzie swój finał w prokuraturze. Zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez działaczy PU, dotarło do mokotowskich śledczych w poprzedni wtorek. Mieszkanka zapowiada też doniesienia do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz wojewody mazowieckiego, który sprawuje nadzór nad przestrzeganiem prawa przez samorząd lokalny.
Kamil Orzeł, prezes Projektu Ursynów zaprzecza, że stowarzyszenie pozyskuje numery telefonów nielegalnie.
- Bardzo często w internecie podawane są dane do konkretnych prywatnych osób, dotyczy to oczywiście małych wspólnot - mówi szef ugrupowania i podaje źródła - m.in. internetową Panoramę Firm.
Sęk w tym, że w "Panoramie" zazwyczaj nie ma numerów komórkowych a na pewno nie ma numeru do męża pani Joanny. Na pytanie czy to urząd przekazał Projektowi Ursynów dane kontaktowe Kamil Orzeł nie odpowiada wprost. Powtarza, że pochodzą z internetu, co zdaniem pani Joanny nie jest prawdą.
Stowarzyszenie nie pierwszy raz podejrzewane jest o pozyskiwanie danych osobowych niezgodnie z przepisami. Kamilowi Orłowi konkurencyjne ugrupowania lokalne zarzucały wykorzystanie bazy mailowej projektodawców z budżetu partycypacyjnego - przed laty był szefem zespołu ds. budżetu. Podobnie było podczas akcji zbierania podpisów pod petycjami w sprawie zwężania ul. Stryjeńskich.
W 2016 roku Projekt Ursynów zarejestrował w GIODO bazę zbieranych przez siebie danych osobowych. Wg rejestru zbierane są dane członków i sympatyków stowarzyszenia - ich imiona, nazwiska, maile czy numery telefonów.
*dane osobowe mieszkanki zostały zmienione na jej wyraźną prośbę
sokół 15:44, 16.08.2017
Ciołko powinienem za to polecieć. 15:44, 16.08.2017
Sąsiad21:45, 16.08.2017
PO KOledze Kamilu od samego początku po tym jak wykiwał swoje koleżanki i kolegów z IMU było widać że to niezły cwaniak i karierowicz. Całe to PU jest jest pełne karierowiczów chorych na poklask. PUdajcie im jeszcze numery swoich kart kredytowych i piny to za Waszą kasę wyprawią sobie taką kampanię wyborczą o jakiej Wam się nie śniło ;)
Dosyć z cwaniactwem na Ursynowie. Niech miś wraca do Białegostoku a jego pan do Lublina !!! 21:45, 16.08.2017
Fanusia11:38, 21.08.2017
Zgadzam się 11:38, 21.08.2017
projektodawca BP09:04, 17.08.2017
Już raz pan Orzeł mnie oszukał-wziął mail jako szef zespołu ds. Budżetu partycypacyjnego, a potem spamował jako członek lokalnego ugrupowania politycznego. Temu człowiekowi nie można ufać! 09:04, 17.08.2017
króla Jana Kazimierz10:31, 17.08.2017
Trwałość obecnej koalicji rządzącej w dzielnicy jest potwierdza domniemanie o fasadowość ugrupowań lokalnych. Koniec końców albo z PiS albo z PO jedni i drudzy za stołki zrobią wszystko. Zresztą kto realizuje swoje ambicje w polityce na szczeblu lokalnym? Ludzi pozbawieni jakichkolwiek umiejętności i zaradności. Zazwyczaj z humanistycznym "wykształceniem" zwykle lenie i fajtułapy.
10:31, 17.08.2017
Robert11:20, 17.08.2017
Nieuczciwe praktyki Kamila Orła, Macieja Antosiuka, Łukasza Ciołki to rzecz powszechnie znana. W 2014 roku zbierali dane nie mając zarejestrowanej bazy. Co i raz ruszają z petycjami, aby zbierać te dane. Dziękujemy Antoniemu Pomianowskiemu, że takich ludzi wprowadził do ursynowskiego ratusza. Brawo Antek! 11:20, 17.08.2017
honker12:09, 17.08.2017
Jak tak dalej pójdzie to prokuratura zrekonstruuje Zarząd i Radę Dzielnicy Ursynów... 12:09, 17.08.2017
Alina Grzegrzółka23:15, 17.08.2017
Całe szczęście coś mnie tknęło, gdy młodzieniec z PU nagabywał mnie o dane na ulicy. Był tak niepewny w tym, co robił, że to wzbudziło moje podejrzenia. Wcześniej już sąsiadka spod 9 mówiła o nich, że to oszuści i krętacze, wspominała, jacy są bezczelni na grupie Obywatele Ursynowa. Ale ja to naiwna jestem, wierzę młodym, że chcą coś zmienić. Ten jeden to nawet harcerzem był i proszę, taka postawa. Wstyd! 23:15, 17.08.2017
Roman15:37, 18.08.2017
Boże co za troll z ciebie człowieku.... żal 15:37, 18.08.2017
Stefan19:14, 19.08.2017
Uderz w stół a Antosiuk się odezwie 19:14, 19.08.2017
Kenez23:25, 19.08.2017
Dokładnie. Tylko OU jest super extra. Skubi co prawda śpiewał kiedys miedzynarodowke na zlotach SLD, potem w NU był w koalicji z pisiorami, ale teraz jest jz bezpartyjnym aktywistom z innymi kolegami. No i co, se Dominiak też kiedyś w sdpl, zresztą się tym szczyci, ale teraz już są bezpartyjni, i teraz już można na nich głosować. Ja im wierzę, to uczciwi aktywiści. Beka z innych. Uważaj harcerz bo się usmarcesz. 23:25, 19.08.2017
czytelnik15:09, 19.08.2017
A tak na marginesie , czy Burmistrzostwo Ratusza - Ursynów jest za tym , żeby spalinami z POW zatruwano mieszkańców Ursynowa, czy przeciw ? A redaktor , za czy przeciw ? 15:09, 19.08.2017
Stefan19:14, 19.08.2017
Burmistrzostwo chowa głowę w piasek żeby chłopaczki z Projektu Ursynów mogły się promować 19:14, 19.08.2017
glin23:09, 28.08.2017
A co burmistrzostwu do tego? przecież oni nie są z Warszawy. Czy spaliny będą czy nie oni w końcu wrócą do siebie a spalin ze sobą nie zabiorą 23:09, 28.08.2017
modern19:30, 16.08.2017
39 12
Niestety jest pod ochroną Kempy, więc chłopcy nadal będą się bawić naszymi danymi. 19:30, 16.08.2017
łuki21:24, 24.08.2017
0 3
chyba twojimy dasnym arejrni 21:24, 24.08.2017