Zamknij

Zlecenie na "Celinę" byłego menedżera T-Love. Policja zatrzymała szajkę złodziei

12:08, 20.10.2020 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 14:31, 20.10.2020
Skomentuj policja policja

Byłemu manedżerowi zespołu T-Love, mieszkającemu na Ursynowie, złodzieje ukradli wymarzoną łódź. To była typowa kradzież na zlecenie, za którą wynajęta szajka miała zainkasować 12 tys. złotych. Dzięki ursynowskim policjantom łajbę o wdzięcznej nazwie "Celina" udało się odzyskać.

We wtorek, 6 października wcześnie rano trzej mężczyźni przyjechali w okolice ul. Baletowej, by zrealizować zlecenie kradzieży. W polu ich zainteresowania była łódź motorowa, należąca do właściciela posesji.

- Pokonali zabezpieczenie w bramie wjazdowej, podjechali pod przyczepkę z łodzią. Przypięli ją do auta i odjechali - relacjonuje podkomisarz Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.

Zrozpaczony właściciel wezwał policję, opublikował też zdjęcia skradzionej "Celiny" wartej ponad 100 tys. złotych na portalach społecznościowych. Post udostępnił również Muniek Staszczyk na profilu zespołu T-Love, bo łódź należała do byłego menadżera grupy. O sprawie zrobiło się głośno.

Szajka z Wołomina

Z zabezpieczonego monitoringu wynikało, że podejrzani odjechali z łodzią w kierunku Wołomina. Kryminalni intensywnie pracowali nad rozwikłaniem sprawy. Wpadli na trop trzech mężczyzn, którzy mieli ukryć "Celinę" na posesji na obrzeżach tego miasta. Pojechali na miejsce.

- Po krótkotrwałej obserwacji zauważyli podejrzanych, wyjeżdżających z terenu posesji niebieskim passatem. Na widok nieoznakowanego radiowozu, który zbliżał się do nich, żeby ich zatrzymać, kierowca volkswagena próbował uciec, ale najpierw celowo wjechał w bok służbowego pojazdu. Myślał, że zniechęci policjantów, ale się mylił. Chwilę później kierujący oraz pasażer tego auta zostali obezwładnieni i zatrzymani - mówi podkom. Koniuszy.

Kryminalni odzyskali łódź ukrytą na terenie posesji. Ustalili też, że w sprawę zamieszani byli inni mężczyźni. Łącznie zatrzymano czterech podejrzanych. Herszta szajki, który miał przyjąć zlecenie kradzieży i dwóch pozostałych, których zaangażował w przestępstwo oraz pasera, który ukrył „Celinę” na swojej posesji.

Mieli wziąć po 3 tysiące

Policjanci ustalili, że każdy ze wspólników miał obiecane 3 tys. zł za usługę. Jeden z nich trafił do aresztu, bo nie chciał złożyć wyjaśnień, drugi ma policyjny dozór, a pozostali - ponieważ złożyli wystarczające wyjaśnienia - wyszli z policyjnego aresztu i czekają na rozprawę sądową.

Każdy z nich usłyszał zarzuty kradzieży, za które mogą zostać skazani nawet na 5 lat więzienia.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

IrfyIrfy

18 2

Kolejne przestępstwo z cyklu "debile-debilom!". Jakiemuś bezmózgowi zamarzyła się motorówka. Zrozumiałe, każdy ma jakieś marzenia. Żeby nie przepłacać, postanowił wynająć czterech imbecyli. Wychodząc pewnie z założenia, że zero pomnożone przez cztery da jakiś inny wynik niż zero. Imbecyle oczywiście nie mogli ukraść którejś z tysiąca podobnych, zimujących na Mazurach. Takiej, której właściciel zorientowałby się o stracie dopiero na wiosnę. Nie! Oni musieli ukraść taką, która zimuje na Ursynowie i będącą własnością kogoś, o kim na pewno napiszą w gazetach, więc policja się spręży. Zamiast dawać dozór powinni ich zamknąć. Razem z tym błaznem, co na widok policji zaczął śpiewać. A potem wszystkich deportować do Gruzji. Że co? Nie są Gruzinami? Nie szkodzi :) 13:23, 20.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

z ZOOz ZOO

1 1

Powinni słonia ukraść albo żyrafę :-) 15:50, 20.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wsxwsx

9 9

Proszę nie pisać, że ul. Baletowa jest na Ursynowie, to jest wieś o nazwie Pyry. Jeszcze trochę a Grójec zaczniecie nazywać Ursynowem. 19:21, 20.10.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

issaaissaa

1 0

dokladnie....Kiedys, jako dziecko, mieszkalam w tzw zielonej Warszawie bo ojciec dostał tam prace w jakims osrodku szkoleniowym. W zwiazku z tym rodzice wynajeli poł domu i spedzilam tam kilka lat swojego dzieciecego zycia. Akurat jako dzieciakowi to mi sie podobało, nawet krowy pasłam z najlepszą koleżanka z klasy (krowy były jej rodziców, zeby nie bylo). No ale nazywać "Warszawą" podmiejska wioche, z polami i krowami to jednak było naduzycie....podobnie z tym "Ursynowem" na Baletowej,akurat tam czesto jeżdże do Ikei - to zwyczajna wiocha, nie raz wpada przez uchylona szybe zapach gnojownika (czy jak tam sie to nazywa)... wyrzuconego na pole...Warszawa i dzielnica Ursynow to jednak miasto! i stolica tego kraju 03:35, 30.10.2020


0%