Zamknij

Czy al. KEN będzie bezpieczniejsza? GŁOSUJ!

06:50, 17.07.2014 Redakcja haloursynow.pl Aktualizacja: 17:51, 17.07.2014
Skomentuj

Miasto i straż miejska chcą stawiać fotoradary i kaskadowo kontrolować prędkość kierowców, burmistrz Piotr Guział wolałby mniej represyjne formy uspokojenia ruchu, a mieszkańcy widzą ratunek w sygnalizacjach świetlnych. Jakie działania spowodują, że aleja Komisji Edukacji Narodowej stanie się bardziej bezpieczna?

Kiedyś ulica dojazdowa do rozrastających się osiedli - dziś dwujezdniowa aleja przelotowa z bardzo dobrym asfaltem - jeśli nie stoi w korku można przycisnąć... I niestety kierowcy przyciskają. W ubiegłym roku aleja KEN znalazła się w pierwszej dziesiątce najbardziej niebezpiecznych ulic w Warszawie. W 2013 roku doszło tu do 17 wypadków, w których rannych zostało 18 osób. W tym roku zginęły już dwie osoby.

Wczoraj miasto podjęło decyzję: będzie audyt al. KEN wykonany przez Zarząd Dróg Miejskich. ZDM ma sprawdzić co powoduje, że ulica jest aż tak bardzo niebezpieczna. Mieszkańcy skarżą się na nadmierną prędkość. Na niektórych odcinkach kierowcy pędzą nawet po 90-100 km/h. Ludzie boją się przejść dla pieszych dlatego apelują o budowę kolejnych sygnalizacji świetlnych. Problem w tym, że każda z nich to wydatek nawet 1 mln złotych! Przeciwnicy sygnalizacji mocno wątpią w jej skuteczność.

Inny pomysł na uspokojenie ruchu w alei KEN mają władze dzielnicy. Burmistrz Piotr Guział sugeruje progi zwalniające oraz wyspy zwalniające. Te drugie znamy już z niektórych warszawskich ulic osiedlowych. Czy zdałyby egzamin na skrzyżowaniach w al. KEN? Na pewno wymusiłyby zwalnianie, pytanie jednak czy nie przyczyniłyby się do zakorkowania alei. Każdego popołudnia już teraz połowa alei stoi.

Wyspy na skrzyżowaniach spowalniające ruch (fot. SK)

Trzecią opcją - którą wybrało wczoraj miasto i którą od dawna forsuje straż miejska - są kaskadowe kontrole radarowe oraz postawienie stacjonarnych fotoradarów. Kierowcy buntują się przeciwko temu rozwiązaniu. Ich zdaniem jest skuteczne tylko w "trzepaniu" ich portfeli.

Ekolodzy dorzucą swoje propozycje takie jak: zwężenie jezdni, promowanie transportu publicznego i świadoma polityka transportowa miasta zakładająca ograniczenie używania aut prywatnych.

Co więc przyniesie poprawę w alei KEN? Wypowiedzcie się w naszej internetowej sondzie!

(Redakcja haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

mmmammma

4 0

p. Guział sam stracił prawo jazdy za szybka jazdę więc można go traktować jako eksperta w tej tematyce, przynajmniej w tej jedynej. 10:15, 17.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

balialbalial

9 1

Progi zwalniajace na glownej arterii ursynowa? To moze od razu na pulawskiej i w al niepodleglosci. Szacun panie burmistrzu. Nie lepiej rozwalic asfalt i zaorać? Mi  dzisiaj na kenie w 3 miejscach przebiegli piesi przed maską w niedozwolonych miejscach i na pewno nie mieli wiecej niż 100 metròw do przejścia, to może postawmy zasieki wzdluż ulic. Jak odpowiedzialność zbiorowa za kilku bandytów za kółkiem na wszystkich kierowcow, to na pieszych też. 10:35, 17.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LeukocytLeukocyt

1 0

Jako kierowca mogę stwierdzić jedno - są dwie skuteczne metody, które faktycznie powodują zmniejszenie prędkości.
1) Progi zwalniające. Naturalne, że kierowca zwolni przed progiem żeby nie uszkodzić sobie np. zawieszenia w samochodzie. A to finansowo boli.
2) Działający fotoradar. Tego tłumaczyć nie trzeba :)

Edukacja? G... to da. Można niby w podstawówce trochę insensywniej poodziaływać na dzieciaki co by przez jezdnie nie biegły. Ale weź wyedukuj dorosłą osobę. Niby jak?
Z resztą dorosły ma już swój światopogląd, którego nie zmieni żadna akcja pt. rozdawanie ulotek, czy artykuły na Halo Ursynów :)

Ewentualnie w paru newralgicznych miejsach (patrz Dereniowa) można pomyśleć nad budową sygnalizacji swietlnej. Bo tam akurat w paru miejscach być powinna. 12:13, 17.07.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

yes2mikeyes2mike

0 0

Edukacja w szkołach również g... da. Od tego są rodzice i to oni właśnie pod te auta wpadają. Często pokonuję ulice z półtorarocznym synem w wózku, ale ja widzę mamuśki, które przejeżdżają/przebiegają z dzieckiem pod pachą na czerwonym, obok pasów, "na skuśkę" itp. itd. to mam ochotę podejść i wytrzaskać po mordzie.
Drugą grupę stanowią kamikadze - ludzie starsi, o kulach, z "balkonikami". Ci w ogóle nie zwracają uwagi na sygnalizację, która swoją drogą w wielu miejscach wymusza bieg, żeby zdążyć. 15:56, 17.07.2014


AsterocytAsterocyt

2 0

Jezdnie służą do jeżdżenia a nie do ciągłego zwalniania i zatrzymywania się. Każdy, kto wchodzi na jezdnię musi być wychowany, że jest tam zawsze intruzem. Niezależnie od swoich praw na pasach i na zielonych światłach, zawsze pozostanie mocniej poszkodowany przy zderzeniu. Musi więc we własnym interesie przed wejściem na jezdnię zawsze bardzo, ale to bardzo, uważać. Nawet idąc chodnikiem blisko jezdni jesteśmy narażeni na uderzenie rykoszetem przez samochód wypadający z jezdni po ewentualnej kolizji z innym pojazdem lub po wpadnięciu w poślizg. Należy zawsze samemu analizować otoczenie, przewidywać zagrożenia i dbać o swoje bezpieczeństwo.
20:13, 24.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlanAlan

1 0

I moim zdaniem progi i wyspy zwalniające, o których mówił Piotr Guział są w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem - wtedy każdy kierowca bez wyjątku będzie musiał zwolnić 09:17, 01.08.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MikeyMikey

0 0

Popieram pomysł, choć dopiero teraz dowiedziałem się, że wyszedł z nim Piotr Guział, tfuuu dopiero co dowiedziałem, że ktokolwiek o tym pomyslał... 10:32, 05.08.2014


0%