Zamknij

Kłopotliwa budowa przy Dembego. Kto ma rację?

09:22, 08.12.2016 Kuba Turowicz Aktualizacja: 11:36, 24.04.2017
Skomentuj nadesłane nadesłane

Przy Dembego 8 trwa budowa bloku mieszkalnego SBM Merkury. Mieszkańcy sąsiedniego budynku twierdzą, że spółdzielnia rażąco ingeruje w sąsiedzką przestrzeń - barykadując miejsca parkingowe i niszcząc okoliczną zieleń. - To przewrażliwienie, nikt nie chce mieszkańcom dokuczać, tak zwykle wygląda budowa - kontruje Marian Grzybczak, prezes zarządu Spółdzielni Budowlano - Mieszkaniowej Merkury.

Budowa bloku przy ul. Dembego 8 od początku wzbudza kontrowersje. Mieszkańcy uważają, że to na nich odbija się fatalne planowanie logistyczne wykonawcy, bo samochody dostawcze paraliżują ruch na wąskiej uliczce dojazdowej, a ciężki sprzęt dewastuje i tak wątłą zieleń.

- Trawniki zamieniły się w zaplecze dla kontenerów na śmieci. Uliczka, zbudowana z kostki brukowej, zapadła się w kilku miejscach pod naciskiem kół betoniarek - relacjonuje Hubert, mieszkaniec Dembego.

Zdaniem mieszkańców inwestor w niewłaściwym mijscu ulokował też zaplecze socjalne budowy - przy skwerze między blokiem a szkołą sióstr Niepokalanek. Robotnicy chodzą własnymi ścieżkami, najczęściej wśród zieleni i krzewów. Jednak spółdzielnia tłumaczy, że niedogodności nie da się uniknąć.

- Powstaje nowy budynek, prace toczą się swoim rytmem. Na każde działanie mamy zezwolenie. Robotnicy chodzą, bo muszą - zazwyczaj wybierają najkrótszą drogę. Zostawiamy ślady, mam tego świadomość, ale wraz z końcem budowy wszystko uprzątniemy. Tu kiedyś była wyłącznie zieleń, dlatego wszystkim przeszkadza to, że teraz powstaje blok. To lekkie przewrażliwienie ludzi - ocenia Marian Grzybczak, prezes SBM Merkury.

Budowa potrwa jeszcze ponad rok. Spółdzielnia nie gwarantuje zmiany sposobu pracy w tym czasie, ale apeluje o rozsądek i cierpliwość - prace porządkowe z pewnością nastąpią. Sytuacja jest jednak napięta, a poirytowanie mieszkańców widać gołym okiem. - Widziałem tu na budowie samochód dostawczy, który się zatrzymał, a pani w samochodzie za nim bała się przejechać, choć miała miejsce. Awantura gotowa - przyznaje prezes.

Mieszkańcy są oburzeni, bo wiedzą, że to oni ponoszą konsekwencje ulokowania na wąskiej działce nowej inwestycji.

- Koszty odbudowy zdewastowanej okolicy pokryje zapewne dzielnica. Trzeba będzie dokonać kolejnych prac i nie są to pieniądze SBM, tylko nasze, podatników - dodaje Hubert. Lokatorzy przy Dembego proszą o porządek, spółdzielnia apeluje o cierpliwość. Jest kłopot.

(Kuba Turowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

wojtko54wojtko54

13 4

Podobny bałagan, dewastacja, zniszczenie otoczenia, ulicy, parkinów i zieleni jest na budowie (Włodarzewskiej SA) przy Cybisa - Dunikowskiego. Odbudowa zieleni i budowa drogi spadnie teraz na Dzielnicę. Tak jest gdy miasto wydaje zgody na budowę dla złych projektów i słabych inwestorów, a w następstwie cierpią okoliczni mieszkańcy, a Dzielnica poniesie koszty naprawy. A przecież np. można dobrze i szybko budować - przykład budowa przy Surowieckiego - Romera (gdzie dzisiaj jest m.in. Biedronka). 11:12, 08.12.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

elfwelfw

2 1

Prawie dobra wypowiedź, tylko brakuje uściślenia - kto to jest "miasto", "dzielnica". Ludzie z konkretnej partyjnej opcji, na których mieszkańcy Ursynowa głosują w podskokach na różnym szczeblu wyborów od nastu lat i jeszcze są dumni, bo z tego powodu czują się lepsi od innych. 12:51, 08.12.2016


reo

alisterkabatalisterkabat

19 5

A kto pozwolił na wciśnięcie takiego czegoś między stojące od lat budynki? Kto dał pozwolenia? Kto olewał protesty mieszkańców?

Wiadomo było od początku, że "to coś" zabierze miejsce, światło dzienne w mieszkaniach obok, obniży ich rynkową wartość, pogorszy drastycznie komfort etc. Spór i protest trwa ją od lat, trzeba było wcześniej nagłośnić i działać. Ot, Ursynów i developerzy... 11:28, 08.12.2016

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

elfwelfw

5 1

Kto pozwolił? Odpowiedź jest prosta - funkcjonariusze tej partii, na którą wcześniej ci sami mieszkańcy chętnie głosowali, a później cieszyli się, że ich ukochana opcja pokonała ciemnotę, faszyzm i kogo tam jeszcze. 13:12, 08.12.2016


marcinkabatmarcinkabat

3 12

Ale twój blok to oczywiście nikomu nie przeszkadza? Nie był niedawno zbudowany?
To może go zburzmy, zrobimy tam deptak, ptaszki znowu bedą ćwierkały, zajace kicały, zasieje się sosny Ok? Bo moze ktos chcę mieć widok z okna na sosny a nie twoje gacie na balkonie?
Są chyba przepisy budowlane w jakiej odległosci ma stac blok od bloku. Jeśli coś jest niezgodne z przepisami to prosze isć do sądu i to zablokować. A jak jest zgodne, to czego się rzucasz? Na twoim prywatnym terenie ktoś coś buduje? To wykup sobie grunt dookoła i bedziesz mogla z nim robić co chcesz.
Jeszcze niedawno nie było w ogóle bloków na kabatach i robiliśmy tu sobie ogniska. I fajnie było. Kto potem cholercia pozwolił stawiać bloki obok siebie na kabatach?? A zaorać co drugi a cebulaki do siebie. Ursynów i deweloperzy...

14:27, 08.12.2016


zły porucznikzły porucznik

0 0

@marcinkabat

problem polega na tym, że tu spółdzielnia buduje sobie na prywatnym terenie, a przy okazji, w zupełnie niecywilizowany sposób, korzysta jak chce z terenu publicznego i go niszczy. Taki jest sens tego artykułu i to jest główny przekaz w nim zawarty. Jeśli nie potrafiłeś tego wyłowić i rzucasz się do innych komentujących, to znaczy że odebrałeś bardzo kiepską edukację. Podsumowując: rób sobie co chcesz na SWOIM terenie. Teren, który nie należy do ciebie, szanuj i zostaw w spokoju. 14:40, 09.12.2016


kabaciakkabaciak

4 16


Sąsiadom nie podoba się budowa. Normalne, że czepiają się, czego tylko mogą. i to "zapewne" :) 11:49, 08.12.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

zły porucznikzły porucznik

3 2

Tak, sami z siebie wredni sąsiedzi się czepiają. no źli ludzie oczekują standardu w bantustanie. 15:26, 08.12.2016


wis-kowis-ko

18 3

Na Ursynowie obowiązuje zasada WSZYSTKO DLA DEWELOPERÓW - BYLE GDZIE I BYLE JAK. Ani jakość urbanistyczna, ani architektura ani dobro mieszkańców czy tzw. zasady współżycia społecznego - się nie liczą. Urzędnicy akceptują złe projekty i w imieniu prezydenta Warszawy (jak w przypadku "Cybisa") czy burmistrza (jak na Dembego) wydają zgody. Szkoda, bo potem nic już nie można zrobić - zostaje bajzel i smród. Samorządy (miasta, dzielnicy) ludziom zgotowali ten los. Co teraz Panie Burmistrzu? 12:06, 08.12.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JanJan

1 0

Niestety nie tylko na Ursynowie. Bemowo i Tarchomin mają podobnie. Mało tego, Śródmieście też zagęszcza się gdzie się da. 10:40, 09.12.2016


elfwelfw

10 1

Po samym zdjęciu widać, że po prostu wciskanie bloku w wolne miejsce, tak że sąsiedzi będą sobie dosłownie w okna zaglądać. Tak to jest, mieszkańcy Kabat, typowi młodzi wykształceni z wielkich miast - pokochaliście jedyną opcję polityczną, to teraz ta opcja też was będzie "kochać". 12:39, 08.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zły porucznikzły porucznik

7 5

Typowy prezio cwaniaczek. Na każde działanie ma zezwolenie i ma wszystko gdzieś. Chamstwo i buta ustawionego cwaniaka. Mieszkam obok i faktycznie logistyka zerowa. Spółdzielnia postanowiła zbudować blok na całym kawałku gruntu. A zaplecze i logistyka? A co tam, zniszczymy publiczne czyli niczyje. Syf i brud dokoła, uliczka zablokowana betoniarski i dostawczakami. No i sam blok to jakiś koszmar, kto normalny chce mieszkać w takiej jeszcze! 15:22, 08.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mefmef

4 2

'To lekkie przewrażliwienie ludzi' ten gostek kwalifikuje sie do wcale nie lekkiej terapii 22:23, 08.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DragonDragon

4 0

~ marcinkabat Co za prymitywny sposób myślenia i argumentowania. Nie chce mi się nawet kontrargumentować. Rozumiem, że ten pan reprezentuje inwestora. Nikt nie mówi tutaj o planowaniu przestrzeni miejskiej i estetyce. A przecież ta inwestycja jest po prostu brzydka, naruszająca najlepsze wzorce organizacji przestrzeni.
Mieszkańcy, którzy decydowali się na zamieszkanie obok tego paskudztwa, nie mieli pojęcia , że zafunduje się im taki koszmar. Kiedy płacili grube pieniądze za mieszkania w planach zagospodarowania przestrzennego wyłożonych w urzędzie dzielnicy widzieli plac zabaw i miejsce rekreacji, Nic więcej. Zezwolenie na budową wydała Hanna Gronkiewicz Waltz, a opiniował niejaki Piotr Guział. To wstyd dla władz dzielnicy i inwestora. Warto teraz zaprosić HGW, żeby zobaczyła, co ludziom zafundowała. 18:38, 12.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AbcAbc

0 0

A tymczasem budowa nadal trwa... Przez cały styczeń i luty hałas maszyn, wiertar robotników, czego tam jeszcze.. Czyżby coś sknocili i poprawiają?? Budynek miał być do oddania na koniec roku 2017. Teraz jest luty 2018... Czy w ogóle będzie prawidłowo odebrany? Gdzie droga PP?? 15:12, 06.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%