Po ursynowskim straszydle - Fortepianie nie ma już śladu. Za czarnym płotem nie zobaczymy już upiornego, metalowego szkieletu.
Jeszcze tydzień temu mogliśmy oglądać po częściowoe rozebrany szkielet budowli, która nigdy nie doczekała się ukończenia. Od lat swoim wyglądem nie tylko straszył, ale był też jednym z ważniejszych punktów orientacyjnych na Ursynowie. Teraz zniknął. Nad jego demontażem nikt jednak nie płakał. Mieszkańcy raczej cieszyli się z tego, że koszmarny szkieletor znika z krajobrazu.
W wykopie pozostała już tylko jedna metalowa kondygnacja, która zapewne już wkrótce zostanie rozebrana. Nie zobaczymy jej jednak z ulicy.
piotr skubiszewski18:34, 29.04.2014
0 0
Wreszcie:) 18:34, 29.04.2014
Jurcuś10:35, 03.05.2014
0 0
A co dalej? 10:35, 03.05.2014