To już pewne. Od września uczniowie stołecznych szkół podstawowych i gimnazjów nie będą musieli kupować biletów na przejazd komunikacją miejską. Miasto ma nadzieję, że rodzice przestaną dowozić dzieci do szkół samochodami.
Co trzeci uczeń podstawówki lub gimnazjum dojeżdża do szkoły metrem, autobusem, tramwajem lub kolejką podmiejską. Co czwarty jest podwożony przez rodziców samochodem. Miasto chce ograniczyć przejazdy prywatnymi autami, od września wprowadza więc darmową komunikację dla dzieci i młodzieży szkolnej.
- Wprowadzamy komunikację za… jeden uśmiech. To nasza inwestycja w edukację i przyszłość. Zyskają na tym domowe budżety warszawiaków, zwiększy się liczba pasażerów i samodzielność dzieci. Skorzystają także inni użytkownicy dróg bowiem większość rodziców przestanie dowozić dzieci do szkół samochodami - przekonuje Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.
Darmowa komunikacja będzie przysługiwała zarówno dzieciom i nastolatkom mieszkającym i uczącym się w stolicy jak i mieszkającym w Warszawie, ale uczącym się w innych, nie stołecznych placówkach oświatowych. Jej szacunkowy miesięczny koszt to o. 3 mln złotych.
Uczniowie będą podróżowali komunikacją miejską bezpłatnie na podstawie specjalnych, spersonalizowanych kart miejskich. Za ich wyrobienie odpowiedzialne będą szkoły. To one prześlą do Zarządu Transportu Miejskiego wypełnione wnioski wraz ze zdjęciem dzieci oraz informację na jaki okres należy wgrać uprawnienie. Natomiast ZTM dostarczy do szkół gotowe, spersonalizowane Warszawskie Karty Miejskie.
zosia11:48, 31.01.2017
Mamusie i tatusiowie nie zrezygnują. Muszą dziecko, nawet duże, podwozić (nawet gdy mieszka obok) pod drzwi szkoły, a potem pędzą do biura bo... kawa czeka. 11:48, 31.01.2017
elfw12:05, 31.01.2017
Ponieważ szkoła jest przymusowa, a nie dobrowolna, to popieram - bilety dla uczniów, na trasie dom-szkoła powinny być darmowe, jak podręczniki. A czy to zmniejszy ruch samochodowy, niekoniecznie, bo jednak jest raczej tak, że jadąc do pracy, podrzuca się po drodze dziecko do szkoły. Albo też dziecko komunikacją będzie jechało znacznie dłużej. Jeszcze inaczej mówiąc, nie sądzę żeby znaczna część rodziców woziła dzieci z czystego skąpstwa, żeby nie kupować im, i tak ulgowego, biletu. 12:05, 31.01.2017
hemique12:10, 31.01.2017
Kiedy likwidują gimnazja? ;) 12:10, 31.01.2017
mgr13:08, 06.02.2017
za 2 lata znikną, teraz są tylko 2 i 3 klasy 13:08, 06.02.2017
Boksik17:30, 31.01.2017
Rodzice też mogliby skorzystać z komunikacji. Wystarczy wsiąść w 436, siup przez Findera i już na Marynarskiej ... :D 17:30, 31.01.2017
elfw15:09, 31.01.2017
17 6
Pani Zosiu: mamy rok 2017, a nie np. 1985. Rodzice bardziej się martwią o dzieci niż wtedy, a pędzą do biura nie na kawę, ale na przykład o 9:00 muszą rozmawiać przez telefon z zagranicznym menedżerem. 15:09, 31.01.2017
Rodzic08:27, 01.02.2017
14 1
To kwestia nawyków. Moje dziecko dla odmiany woli iść 15-18 min spacerkiem do szkoły, niż podjechać 2-3 przystanki autobusem. Bo w komunikacji miejskiej nie czuje się komfortowo. Po pierwsze wszystkim przeszkadza jej ciężki od darmowych podręczników plecak, a po drugie każą jej ustępować miejsca innym, bo przecież jest młodsza. Już nie wspominając, że taka jazda to walka z utrzymaniem równowagi z ciężkim plecakiem i jednocześnie autobusem zarzucającym na boki....Więc się nie dziwię rodzicom, którzy korzystają z możliwości podwiezienia swoich pociech. Ale oczywiście wszystko ma swoje granice... 08:27, 01.02.2017
adamm21:15, 04.02.2017
15 2
Pani Zosiu - czasy się zmieniają. Ciekaw jestem czy ma Pani dzieci - jeśli tak to ciekaw jestem w jakim wieku kupi Pani temu dziecku samochód lub nawet samo sobie kupi bo będzie chciało - to po pierwsze. Po drugie większość dzieci jeżeli ma w miarę blisko do szkoły to woli i tak iść z kolegami niż jechać z rodzicami... Po trzecie - jeżeli rodzice podwożą dzieci do szkoły to przeważnie mają do niej dosyć daleko a rodzicom jest również po drodze jak też są to w końcu ich dzieci i dla nich zrobiliby wszystko. Biorąc to wszystko pod uwagę należy założyć że Pani dzieci nie posiada i dlatego pisze takie bzdety... 21:15, 04.02.2017