Miała być przychodnia, ale budynek przy ulicy Gandhi nigdy nie został ukończony. Teraz jego ruiny są zagrożeniem dla okolicznych mieszkańców. Ludzie chcą, aby budynek został wyburzony.
Przez cały rok w ruinach koczują bezdomni, którzy zaśmiecają teren. W środku można znaleźć części kanap, krzeseł, a wieczorami rozstawiany jest tu namiot. Rozpalają wewnątrz ogniska, aby ogrzać się przy ich cieple.
Działka, na której stoją ruiny przychodni, kilka lat temu trafiła w ręce dewelopera. A że objęta jest ona planem zagospodarowania przestrzennego, można tu postawić budynki tylko związane z działalnością medyczną. Budynek niszczeje, a okoliczni mieszkańcy nie ukrywają, że mają dość takiego sąsiedztwa.
- Kiedyś przychodnia zagrodzona była siatką. Ta jednak szybko zniknęła, a w jej miejsce pojawił się metalowy płot z blachy falistej. Ale i to nie było przeszkodą by dostać się do środka. Niewielka część płotu została usunięta i swobodnie można tu wejść. A zbierają się tu różni ludzie. Czasem aż strach przejść. Wszędzie śmiecą. Często dochodzi tu do libacji. Chcemy wreszcie żyć w spokoju. Najlepiej byłoby dla wszystkich, gdyby te ruiny zostały wyburzone - mówi jeden z mieszkańców.
Budynek po tylu latach nadaje się tylko do rozbiórki. Należy jednak pamiętać, że nieruchomość jest w rękach prywatnych. To od dewelopera zależy co zrobi na tym terenie. Władze dzielnicy obiecały jednak przyjrzeć się sprawie.
- Teren nie należy do nas, ale możemy spróbować wysłać pismo do dewelopera z prośbą o wyburzenie ruin i uprzatnięcie terenu - tłumaczy burmistrz Piotr Guział.
Coś jednak zaczyna się dziać. Jeden z mieszkańców poinformował nas, że na płocie zawisła kartka. Na niej widniała informacja, że wszystkie osoby przebywające w budynku mają opuścić to miejsce, bo teren będzie sprzątany. Niestety kartkę ktoś szybko zerwał.
p0dkan12:32, 12.03.2014
1 0
To wycinek mojego autorskiego felietonu o Ursynowie. Również pracuje w mediach i pozwolę sobie rzucić nieco inne światło na te ruiny. Dodam, ze mieszkam od nich niespełna 300-400 metrów:)
"(...)Wycierając buta, patrzę na ruiny czegoś, co kiedyś miało być przychodnią.
Straszy mieszkańców już ponad 20 lat. Jedyną korzyść mają bezdomni, mogą tu od biedy ogrzać ciało… i duszę".
Mieszkańców mogę zrozumieć, tyle, że w bezpośrednim otoczeniu tychże ruin, nie ma bloków:)...
Wyburzyć można, jasne, ale dobrze by było zapewnić również schronienie właśnie tym ludziom, dla których jest to...dom?
12:32, 12.03.2014