Eko-Pegaz przy Kopie Cwila bez skrzydeł... Wiatr czy wandale?

Ekorzeźba Pegaza stoi przy Kopie Cwila od 2013 roku. Nie dotrwała w całości do końca ubiegłego roku. Zniszczył ją albo silny wiatr albo wandale.

Park wokół Kopcy Cwila słynie z postawionej tu w latach 70-tych ubiegłego wieku rzeźby "Jeździec na koniu" Władysława Trojana. Prawie trzy lata temu obok niej pojawiła się eko-rzeźba "Pegaz" wykonana w ramach akcji Klubu Gaja na rzecz praw zwierząt i ochrony przyrody, która angażuje szkoły i przedszkola do działań na rzecz ratowania koni przeznaczonych na rzeź.

Jeszcze przed Sylwestrem mieszkańcy zauważyli, że Pegaz utracił swoje drewniane skrzydła. Stało się to prawdopodobnie w nocy z 29 na 30 grudnia. Nie wiadomo czy skrzydła urwały się przez działanie silnego wiatru czy też w wyniku aktu wandalizmu. Dzielnica wie już o uszkodzeniu ekorzeźby. Nie zapadła jeszcze decyzja o odbudowie.

W kwietniu 2013 roku pod okiem artysty-rzeźbiarza Waldemara Rudyka przedszkolaki oraz uczniowie Szkoły Podstawowej 307 i Warsaw Montessori School, skonstruowali z odpadów drewnianych rzeźbę konia - Pegaza. Była to nagroda dla zwycięzcy akcji "Zbieraj Makulaturę, ratuj konie" - najwięcej odpadów udało się zebrać dzieciom z punktu przedszkolnego "Gapcio" na Ursynowie. W akcję zaangażowały się inne ursynowskie przedszkola, biblioteka publiczna, rodzice. Ursynowski Pegaz była szóstą tego typu instalacją w Polsce.

ZOBACZ JAK WYGLĄDAŁ PEGAZ PRZED I PO USZKODZENIU

[ZT]13144[/ZT]