Kolejne bloki na Stokłosach? Mieszkańcy protestują, miasto ogłasza plan i konsultacje

Ursynowskie Stokłosy to osiedle najbardziej zagrożone dogęszczaniem zabudowy. Deweloperzy mają zakusy na przejęcie kolejnych terenów a mieszkańcy protestują. Miasto wreszcie przystąpiło do tworzenia planu miejscowego dla południowej części osiedla i ogłosiło konsultacje społeczne.

Przystąpienie do tworzenia planu zagospodarowania przestrzennego dla południowych Stokłosów to temat numer jeden wśród mieszkańców. Obszar pomiędzy Jastrzębowskiego, Rosoła, Ciszewskiego i aleją KEN to łakomy kąsek dla deweloperów.

Przy ZWM 12c, na terenie po dawnej myjni, firma "Dom Development", zbuduje apartamentowiec - przyszła inwestycja jest już ogrodzona. Od paru lat trwa sądowa walka o uratowanie terenów przy Bacewiczówny, które chce odzyskać pełnomocnik byłych właścicieli - miasto zaskarżyło decyzje o zwrocie nieruchomości. Wszystko wskazuje na to, że uda się uratować znajdujące się tam dwa place zabaw oraz boisko. Bardzo atrakcyjnym miejscem dla deweloperów jest również parking przy Ciszewskiego, naprzeciwko Leclerca oraz duży parking wzdłuż alei KEN. To reprezentacyjna część dzielnicy.

Cały teren południowych Stokłosów należy na chwilę obecną do miasta stołecznego Warszawy, spółdzielnia "Stokłosy" dzierżawi grunty na podstawie 3-letnich umów. Wkrótce rozpocznie się batalia o to, które tereny są spółdzielni niezbędne i przejmie je w wieczyste użytkowanie, a które będzie chciało zachować dla siebie miasto. Co to oznacza dla mieszkańców okolicy? 

Aby zablokować zabudowę wolnych przestrzeni będą musieli zaangażować się w proces tworzenia planu miejscowego, który właśnie się rozpoczyna. Bo zarówno spółdzielnia (po ew. przejęciu gruntów w użytkowanie wieczyste) jak i miasto (w przypadku zachowania części wolnych terenów) mogą chcieć sprzedać działki pod budowę nowych bloków. Zabudowę zablokować może tylko plan, w którym jasno zostanie określone, że tereny wolne nie są przeznaczone pod zabudowę wielorodzinną.

Szczególnie czujni powinni być mieszkańcy rejonu ul. Ciszewskiego - czyli bloków przy Lachmana 1, 5 i 7. W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego z 2006 roku, Ciszewskiego jest jedną z pięciu "głównych przestrzeni o charakterze reprezentacyjnym" na Ursynowie. Pracownia urbanistyczna, która zajmie się planem dla Stokłosów, może więc wpisać do planu wysokie budynki z usługami i handlem na parterze - czyli pierzejową zabudowę ulicy - tak, by skrzyżowanie alei KEN i Ciszewskiego oraz sama Ciszewskiego w rejonie Leclerca zyskały wielkomiejski charakter. Jeśli tak się stanie, będzie to pierwszy krok do sprzedaży działek deweloperom.

Nowatorskie konsultacje ws. planu...

Złe scenariusze nie muszą się ziścić - pod warunkiem patrzenia wszystkim stronom na ręce. 25 stycznia miasto ogłosiło, że przystępuje do tworzenia planu zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Stokłosy, na północ od Ciszewskiego. Do 18 marca mieszkańcy mogą zgłaszać do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego M. St. Warszawy swoje wnioski i uwagi do tego planu - m.in. to jaki charakter mają mieć tereny wokół ich bloków. Więcej informacji o sposobie skałdania takich wniosków znajduje się na stronie internetowej miasta.

Miasto ma nowy pomysł na tworzenie planu - Stokłosy zostały wytypowane do eksperymentu, który będzie polegał na większym udziale mieszkańców już na etapie kreślenia wizji. 25 lutego o godz. 17:30 i 5 marca o godz. 11:00 w ratuszu ursynowskim odbędą się otwarte warsztaty dla mieszkańców, podczas których architekt i varsavianista – Grzegorza Mika zaprezentuje historię tego fragmentu Ursynowa Północnego. W warsztatach wezmą także udział projektanci planu.

- Po raz pierwszy w tego typu konsultacjach zostanie też wykorzystana ankieta online. Mieszkańcy będą mogli zaznaczyć ważne miejsca, obszary do zachowania i zmiany oraz podzielić się swoimi przemyśleniami. Na zakończenie konsultacji powstanie raport, który będzie ważnym głosem doradczym w dalszym procesie projektowym - mówi Agnieszka Kłąb z Urzędu M. St. Warszawy.

... i podejrzliwość mieszkańców

Mieszkańcy południowych Stokłosów są jednak bardzo nieufni. W przeszłości spółdzielnia wiele razy bez pytania ich o zdanie tworzyła własne projekty i koncepcje.

W pierwszej połowie 2015 roku na zlecenie zarządu spółdzielni powstały rysunki z zaznaczonymi miejscami pod kilkanaście nowych wieżowców na terenie całych Stokłosów. Jedna z takich wstępnych koncepcji wyciekła i tuż przed walnym zgromadzeniem spółdzielców została rozwieszona przez nieznaną osobę na klatkach schodowych. Rozpętała się burza, w wyniku której odwołany został długoletni prezes spółdzielni Sławomir Żuk. Nowy prezes Bogusław Marzec wycofał się z tych planów i rozpoczął szerokie konsultacje ze spółdzielcami.

Z kolei w sierpniu mieszkańcy bloków przy Lachmana 1, 5 i 7 dowiedzieli się, że SMB "Stokłosy" wstępnie przeznaczyła duży parking od strony Ciszewskiego oraz skarpę przed blokami przy Lachmana pod zabudowę. Miałyby tam stanąć dwa 11-kondygnacyjne bloki. Sąsiedzi rozpoczęli protest. Zaczęli się domagać od spółdzielni rezygnacji z tych planów. 

MIESZKAŃCY PROTESTUJĄ PRZECIWKO PLANOM SPÓŁDZIELNI DOT. ZABUDOWY PARKINGU (październik 2015)

- Nic nie powstanie bez woli i wiedzy mieszkańców - mówił wówczas w rozmowie z Haloursynow.pl prezes "Stokłosów". Mieszkańcy nie są jednak pewni czy słowo dane przez prezesa obowiązuje, bo Marzec kilka miesięcy później zrezygnował ze stanowiska, po tym jak po wyborach dostał intratną propozycję objęcia stanowiska prokurenta w PGNiG S.A., gdzie pracował również za poprzednich rządów PiS. Spółdzielcy nie znają stanowiska nowego prezesa i częściowo nowej rady nadzorczej. 

Również burmistrz dzielnicy na spotkaniu z mieszkańcami zapewniał, że na tamtą chwilę nie było planów zagęszczania osiedla przy Lachmana. - Miasto Stołeczne Warszawa nie ma takich planów. To jakaś informacyjna szmira, proszę w to nie wierzyć - mówił Robert Kempa. - Najlepszą ochroną przez zagęszczaniem osiedli na Ursynowie jest uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego - mówił burmistrz.

Proces powstawania planu właśnie się rozpoczął. I choć to procedura długotrwała, mieszkańcy mają nadzieję, że miasto zdąży uchwalić plan zanim pojawią się zakusy zabudowywania wolnych terenów. Rozpoczął się więc swoisty wyścig z czasem - tylko od zaangażowania mieszkańców zainteresowanych planem zależeć będzie czy pod ich oknami nie wyrosną niechciane obiekty. Trzeba pilnować każdego kroku, jaki wykonują miejscy urzędnicy i spółdzielnia "Stokłosy", mające największy wpływ na zapisy planu. Dla większości lokatorów to walka o przestrzeń do zdrowego życia.

[ZT]5574[/ZT]

[ZT]21151[/ZT]

[ZT]21096[/ZT]

[ZT]21052[/ZT]