Problem skróconego wędzidełka podjęzykowego dotyka wielu pacjentów poradni logopedycznych. O tym, jak wpływa ono na rozwój mowy oraz kształtowanie się funkcji prymarnych w obrębie jamy ustnej, porozmawiamy z logopedą, trenerem dykcji i emisji głosu, popularyzatorką wiedzy logopedycznej Martą Janeczek, dyrektorem ursynowskiej poradni BONA VERBA.
Na czym polega skrócenie wędzidełka podjęzykowego?
Skrócenie wędzidełka podjęzykowego jest wadą morfologiczną w budowie języka polegającą na nienormatywnym rozwoju błoniastego fałdu znajdującego się pod językiem. Zasadniczo wskazać można dwa typy skróconych wędzidełek: jedne cienkie i dość elastyczne, drugie grube, włókniste, mocno i nisko przytwierdzające język do dna jamy ustnej. Skrócone wędzidełko może wyraźnie deformować przednią część języka zniekształcając jego czubek. Łatwo to wówczas zaobserwować, ponieważ przednia część języka przypomina kształtem odwrócone serce. Dzieje się tak często, ale uwaga! skrócone wędzidełko nie zawsze jest widoczne na pierwszy rzut oka.
Zatem w jaki sposób można to stwierdzić?
Rozpoznania dokonuje logopeda podczas badania logopedycznego, najczęściej w przedszkolu lub w szkole, albo gdy pacjent zgłasza się do poradni z powodu istniejących trudności artykulacyjnych. Warto zaznaczyć, że oceny długości wędzidełka nie dokonuje się „na oko”. Służą temu wymierne próby badania opracowane na gruncie logopedii przez specjalistów z wieloletnim doświadczeniem. Na gruncie polskim próby takie zostały opracowane przez prof. Barbarę Ostapiuk.
Wydaje się, że wykrycie skróconego wędzidełka w przedszkolu lub w szkole to dość późno. Czy ten problem można zdiagnozować wcześniej?
Zgadza się, to późno. Zdiagnozować skrócone wędzidełko podjęzykowe można już u noworodka podczas rutynowego badania po urodzeniu i już wtedy podjąć działania zmierzające do uniknięcia skutków występowania tej wady.
Co Pani ma na myśli?
Problem skróconego wędzidełka podjęzykowego manifestuje się w zróżnicowany sposób w zależności od wieku pacjenta.
U noworodka i niemowlęcia podstawowym problemem, który pojawi się wtórnie wobec skróconego wędzidełka będą trudności z karmieniem naturalnym. Z uwagi na ograniczenie ruchomości języka, ograniczenie zakresu ruchów języka w każdej płaszczyźnie dziecko będzie miało problemy techniczne z pełnym i prawidłowym uchwyceniem brodawki piersi matki, a następnie z wytworzeniem odpowiedniego podciśnienia w jamie ustnej niezbędnego do pobrania pokarmu.
Mechanizm ssania przy takich warunkach anatomicznych nie kształtuje się harmonijnie, inaczej ograniczone warunki anatomiczne nie pozwalają na harmonijny rozwój mechanizmu ssania. Podczas karmienia obserwuje się u dziecka m.in. częste przerywanie ssania, nadmierną męczliwość dziecka podczas ssania, kąsanie i ranienie brodawek nieadekwatne do rozwoju odruchu kąsania, trudności z koordynacją ssania, oddychania i połykania pokarmu prowadzące do zachłyśnięć i krztuszenia pokarmem. Takie karmienie jest bardzo niekomfortowe dla matki dziecka, ponieważ wiąże się z bólem i stresem, co niestety zaburza mechanizmy laktacyjne. Poza tym niedostateczny pobór mleka powoduje zmniejszenie ilości jego wytwarzania, dziecko słabo przybiera na wadze i dlatego często w końcu zostaje odstawione od piersi. W takiej sytuacji karmienie jako etap bazowy do rozwoju kolejnych funkcji orofacjalnych: gryzienia, żucia, dojrzałego połykania, zostaje istotnie zubożony. Należy bowiem podkreślić, że mechanizm ssania w karmieniu naturalnym aktywizuje kilkadziesiąt różnych mięśni w obrębie głowy i szyi, przyczyniając się do normatywnego rozwoju twarzoczaszki i całego narządu żucia.
A u dzieci starszych i osób dorosłych?
U dzieci przedszkolnych i szkolnych oraz u osób dorosłych obserwujemy obraz wieloletnio utrwalonych nieprawidłowych nawyków funkcjonalnych i kompensacji, wyrosłych na tle pierwotnej przyczyny, jaką może być skrócone wędzidełko.
Zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi żuchwy w stosunku do szczęki i może być przyczyną dotylnych wad zgryzu. Ale nie tylko.
Znacznie skrócone wędzidełko podjęzykowe może zaburzać ukształtowanie prawidłowej pozycji spoczynkowej języka, tj. położenia języka na podniebieniu podczas swobodnego oddychania torem nosowym. Gdy do tego dochodzi, pojawia się efekt śnieżnej kuli.
W pierwszej kolejności zakłócony zostaje rozwój podniebienia twardego, które, ze względu na brak odpowiedniej stymulacji do wzrostu na szerokość ze strony ruchów rozpierających języka, nieproporcjonalnie rozwija się na wysokość, przyjmując wąski i wysoki kształt, tworząc tzw. podniebienie gotyckie.
Jednocześnie zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe i nieprawidłowa pozycja wertykalno-horyzontalna języka będą kolejno rzutować na ukształtowanie prawidłowej funkcji żucia, dojrzałego typu połykania oraz oddychania torem nosowym. Wspominałam nieco o wadze tych kwestii w wywiadzie RATUNKU! Moje dziecko sepleni!
Jak skrócone wędzidełko wpływa na rozwój mowy?
Wszystkie wymienione powyżej funkcje są prymarne względem mowy, tzn. od tego jak zostaną ukształtowane, prawidłowo czy też nie, będzie zależała jakość wymowy. Niezależnie jednak od rozwoju funkcji, przy nieprawidłowym uformowaniu anatomicznym języka, tj. małej, średniej lub znacznej deformacji przedniej części języka, zaburzeniu mogą ulegać głoski: [r], [l], [sz], [ż], [cz], [dż], ale również [s], [z], [c], [dz], [ś], [ź], [ć], [dź] oraz [t], [d], [n].
Jakie jest postępowanie w wypadku skróconego wędzidełka?
Choć powszechne jest przekonanie, że nie każde skrócone wędzidełko wymaga podcięcia, to wedle najnowszej wiedzy zabieg frenotomii jest konieczny. Jak wykazują badania, wędzidełka podjęzykowego nie da się rozciągnąć. Co najwyżej skrócone cienkie wędzidełko podjęzykowe można naderwać podczas ćwiczeń motoryki artykulacyjnej lub masażu logopedycznego, co bez wątpienia jest nieprzyjemnym doświadczeniem zarówno dla pacjenta, jak i dla logopedy prowadzącego terapię. Dodatkowo wiąże się to z dużym stresem i zaburza poczucie bezpieczeństwa pacjenta na zajęciach. Wobec tych faktów warto zaplanować podcięcie skróconego wędzidełka i bez obaw umówić się na zabieg, tym bardziej że dokonywany jest w znieczuleniu miejscowym.
Czy należy się obawiać skutków ubocznych podcięcia wędzidełka?
Niegdyś mówiło się o możliwości powstania zrostów lub blizn po zabiegu, jednak wieloletnie badania naukowe nie potwierdzają żadnego z tych twierdzeń. Należy jednak wziąć pod uwagę możliwość zaistnienia konieczności powtórzenia zabiegu podcięcia wędzidełka. Może się bowiem okazać, że poprzez jednokrotnie wykonany zabieg język nie uzyskuje pełnej ruchomości, aczkolwiek są to sytuacje niezwykle rzadkie. W poradni Bona Verba zapewniamy opiekę logopedyczną dzieciom i osobom dorosłym z zaburzeniami mowy i funkcji orofacjalnych przed, w trakcie i po podcięciu wędzidełka podjęzykowego, służąc radą, instruktażem i prowadząc terapię.
Dziękuję za rozmowę.
Bona Verba - Centrum rozwoju i terapii
Logopedia, pedagogika, rehabilitacja
(materiał partnera)
[ZT]17045[/ZT]
[ZT]16861[/ZT]
[ZT]17271[/ZT]
[ZT]16094[/ZT]
[ZT]15804[/ZT]
[ZT]15542[/ZT]
[ZT]3344[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Jesienny weekend na Ursynowie. Co się będzie działo?
UCKA **** psa
Prawda
08:37, 2025-10-19
Ursynów stolicą debaty o Polsce. Wielkie nazwiska!
To skandal Te nazwiska to okreslone antypolskie lewackie srodowisko Bojkotujcie to "wydarzenie"Ten Czubaszek czyli pan nikt to wywotowy element coraz bardziej urasta do znanej postaci
HBN
07:21, 2025-10-19
Ursynowskie nauczycielki z nagrodą od prezydenta
Mi i wielu innym zabrano, zeby dać innym. 1800? To niewyobrażalne! Chcę wiedzieć, co takiego robią ci nauczyciele, bo *%#)!& jak dureń, ale może coś źle robię, skoro mam poniżej tej (fiu-fiu) średniej.
Stasia bozowska
23:19, 2025-10-18
Cztery lata czekania na rondo przez spory urzędników
Może nie zamierzam całkowicie krytykować pomysłu budowy ronda, aczkolwiek mam pewne wątpliwości... Po pierwsze w tekście autor oraz miejscy urzędnicy skoncentrowali się na problemie wyjazdu z ul. Lanciego na ul. Filipiny Płaskowickiej - rzeczywiście potwierdzam, jest problem nie tylko w szczycie ale nawet czasami po za nim. No, ale szanowni Panowie całkowicie zapomnieli o podobnym problemie z inną ulicą, która jest tuż obok. Chodzi o ul. Cynamonową. Z niej również trudno wyjechać na ul. F. Płaskowickiej. O ile ruch samochodowy, przeciwieństwie do ul. Lanciego, na ul. Cynamonowej jest mniejszy, ale jednak jest, a dodatkowo ZTM przetrasował tędy autobusy linii 163 i 217. Kierowcy tych autobusów mają codziennie ogromny problem z wyjazdem z ul. Cynamonowej i dołączeniem się do ruchu na ul. Płaskowickiej. Często muszą wymuszać pierwszeństwo co generuje niebezpieczne sytuacje - ale kierowcy autobusów wyjścia nie mają. Rzadko kto ich przepuści. Po drugie budowa ronda... przy zakorkowanej ul. Płaskowickiej niewiele pomoże, bo i tak trzeba na to rondo wjechać. A jeśli sama ulica jest zablokowana, to będzie to trudne wyzwanie. Toteż czy moje pytanie jest proste. Czy Panowie urzędnicy nie wpadli na pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Lanciego/Płaskowiciej, ale zsynchronizowanej ze skrzyżowaniem ulic Cynamonowa/Płaskowickiej ? Chodzi o upłynnienie ruchu na ul. F. Płaskowickiej oraz umożliwienie wyjazdu zarówno z ul. Lanciego jak również z Cynamonowej. Czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", no, ale czy ktoś o tym pomyślał ? PS. Swoją drogą, chyba już dawno - jeszcze przed budową tunelu POW - należało pomyśleć o poszerzeniu ulicy Filipiny Płaskowickiej, bo to co dzieje się na niej obecnie, było do przewidzenia ;)
Jakub
22:16, 2025-10-18