Po rządku słupków przy przystanku na Ciszewskiego, o których pisaliśmy kilka dni temu nie ma już śladu. Zarząd Dróg Miejskich stwierdził, że zostały nieprawidłowo zamontowane. Czy wrócą?
Kilkanaście słupków na przystanku "Centrum Onkologii" pojawiło się tuż po remoncie ścieżki rowerowej. Pachołki w założeniu miały odgradzać przestrzeń przed kierowcami, którzy podczas parkowania potrafią zastawić przystanek.
- Nigdy nie widziałam parkującego samochodu. Tu czegoś takiego nie było - mówi pani Barbara, mieszkanka, która korzysta z przystanku.
Drogowcy postanowili dmuchać na zimne. Ustawili rząd czarnych słupków, tak jak w wielu miejscach stolicy. Szybko okazało się, że nowe zabezpieczenie utrudnia... wsiadanie i wysiadanie z autobusu. Słupki ustawiono bowiem w odległości ok. 70 centymetów od krawężnika, zamiast przepisowych 150 cm.
- Wysiada się wprost na słupek - to jakiś absurd - komentowali pasażerowie. - Osoby z wózkami będą miały utrudnione wysiadanie. A kierowca autobusu raczej nie będzie cyrklował czy drzwi otworzą się pomiędzy słupkami czy na słupki - pisze pan Marcin.
Okazało się również, że słupki uniemożliwiają skorzystanie z komunikacji miejskiej osobom niepełnosprawnym - na wózkach inwalidzkich. Nie da się po prostu dojechać do autobusu.
Po naszej publikacji Zarząd Dróg Miejskich nakazał wykonawcy zdemontowanie części słupków na wysokości podjeżdżających autobusów. Wszystko wskazuje na to, niebawem wrócą na Ciszewskiego. Te, które zostały spełniając swoje zadanie - samochody nie zastawią rejonu skrzyżowania i nie utrudnią kierowcom autobusów odjazdu z przystanku.
[ZT]8219[/ZT]
0
0
0
0
0
0
3 1
W miejscu gdzie te słupki zdemontowali powinni je teraz zamontować w przepisowej odległości. Jeśli zostawią to tak, jak jest na zdjęciu, to będzie się dało zaparkować za słupkami wjeżdżając na chodnik na wysokości zdemontowanych słupków. 13:59, 04.09.2017