Po lipcowym wycieku mazutu z elektrowni w Kozienicach, mieszkańcy zaczęli się zastanawiać czy woda w kranach nadal jest bezpieczna i zdrowa. Otrzymaliśmy kilka zapytań w tej sprawie. Postanowiliśmy to sprawdzić u źródła - czyli w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.
W połowie lipca tego roku z elektrowni w Kozienicach wyciekło kilka ton mazutu, który zanieczyścił Wisłę. Rzekę, która na co dzień zaopatruje mieszkańców Warszawy w wodę pitną. Niektórzy w dalszym ciągu są zaniepokojeni. Boją się, że do ursynowskich kranów dociera skażona woda. Czy to prawda?
- Nasz proces technologiczny, pozwala nam na zachowanie standardów jakości wody. Nie ma obawy, aby do kranów dotarła ona zanieczyszczona. Woda jest poddawana codziennym badaniom jakości. Zawsze sprawdza ją sanepid i określa czy jest zdatna do picia. Nawet podczas takich sytuacji jak ta z lipca, MPWiK dostarcza do mieszkańców czystą, zdrową wodę – informuje Marzena Wojewódzka z zespołu prasowego MPWiK.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że dostarczana do kranów woda jest zdrowsza i smaczniejsza od tej butelkowanej. Zawiera średnią zawartość jonów magnezu oraz wapnia.
Jedyne zanieczyszczenia w wodzie kranowej mogą występować tylko wtedy, gdy administrator budynku nie dba o stan rur. Wówczas możemy zaobserwować, że woda ma inny zapach lub kolor. O tym fakcie należy jak najszybciej zawiadomić zarządcę budynku.
Aby woda z kranu była dla nas w stu procentach bezpieczna, musimy zastosować się do podstawowej zasady – zawsze spuszczajmy do zlewu około pół litra zanim nabierzemy wodę do szklanki. Pozwoli to oczyścić rury i kran z namnożonych bakterii.
Pamiętajmy także, że korzystając z wody kranowej, przyczyniamy się do ochrony środowiska – nie „produkujemy” pustych plastikowych butelek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz