Prawie 300 tysięcy pochłonęły prace, które mają jednocześnie uchronić ulicę Trombity przed zalewaniem, a Jezioro Zgorzała przed wysychaniem. Wiosną okaże się czy jest to wystarczające rozwiązanie.
Jezioro Zgorzała – kiedyś największy zbiornik w Warszawie – przez lata zaniedbań, zredukowało się z 20 do nieco ponad trzech hektarów i wciąż się zmniejsza. Jeśli nie zadziałają zabiegi dzielnicy i nie zwiększą się opady deszczu, niebawem może zostać z niego kałuża, a potem... wspomnienie.
Siedem lat temu, na wniosek mieszkańców Zielonego Ursynowa, zbiornik przeszedł rekultywację. Ponad 8 mln złotych sprawiło, że w rejonie jeziora zamieszkały liczne gatunki ptaków, a Zgorzała stała się miejscem spacerów i spotkań. Z pomocą przyszedł też budżet obywatelski, dzięki któremu w okolicy pojawiły się pomosty, ławki, plac zabaw, siłownia, boisko i mieszkańcy, którzy chętnie z nich korzystali.
Pierwszy alarm mieszkańcy podnieśli w czerwcu tego roku, kiedy na tafli wody pojawiła się gruba warstwa glonów. Wynikach badań sporządzonych przez Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wykazywały przekroczenia wartości dla kilku wskaźników.
Ursynowski Wydział Ochrony Środowiska już wtedy tłumaczył to m.in. brakiem stałego zasilenia zbiornika świeżymi wodami opadowymi i roztopowymi i wysoką temperaturą powietrza. Suche i upalne lato pogłębiło proces wysychania jeziora. Potem było tylko gorzej...
Jeszcze dwa lata temu Zgorzała przeżywała prawdziwy renesans. Mieszkały tu setki ptaków i płazów. Jezioro i jego otoczenie zachwycało i przyciągało mieszkańców. We wrześniu tego roku w niczym już nie przypominało tego pięknego zakątka Ursynowa.
Masowa zabudowa wpływająca na obniżenie poziomu wód gruntowych oraz zmiany klimatyczne redukujące opady, a podnoszące temperaturę, przyczyniają się do wysychania miejskich zbiorników. Jednym ze sposobów jakie mogą pomóc w uratowaniu jeziora jest doprowadzenie do niego wód z okolicznych terenów.
Do końca października trwały prace, które uporządkowały odprowadzanie wód opadowych i roztopowych w rejonie zbiornika. Inwestycja opiewająca na ponad 271 tys. złotych - polegająca na przebudowie istniejącego układu melioracyjnego - ma ochronić ul. Trombity przed podtopieniami i sprawić, że wody opadowe będą dostarczane do Jeziora Zgorzała, co powinno ograniczyć jego wysychanie.
Teraz wystarczy, aby wzrósł poziom opadów deszczu oraz śniegu i przekonamy się czy Zgorzała odzyska dawną głębkość i urok.
[ZT]12998[/ZT]
[ZT]12407[/ZT]
Rudy_z_Natolina11:27, 13.11.2019
Zasypać to bajoro i po temacie - szkoda pieniędzy, energii i czasu na to wszystko. Zamiast pchać kasę w głupoty to wykopać to postawić tam szkołę, przedszkole i basen z prawdziwego zdarzenia. Zielony Ursynów strasznie się rozbudowuje i trzeba to już realizować a nie bawić się w jakieś bagienka.
zombi17:24, 15.11.2019
Pedał
Pelagia17:25, 15.11.2019
Jebnij się w łep cieciu i wracaj do radomia buraku jeden
Maciar09:07, 15.11.2019
Inna sprawa jest taka iż większość "zalewiska" znajduje się na terenach prywatnych / ogrodzonych z brakiem dostępu do wody - wszędzie tylko tabliczki zakaz wstępu, teren prywatny, nie ma możliwości dojścia do wody. Nie zaczyna się zdania od ale, ale wszyscy okoliczni "właściciele" chcą by dbać o ten teren - a nic nie robią - Gmina / Dzielnica - DA.
Ursynowskie nauczycielki z nagrodą od prezydenta
Mi i wielu innym zabrano, zeby dać innym. 1800? To niewyobrażalne! Chcę wiedzieć, co takiego robią ci nauczyciele, bo *%#)!& jak dureń, ale może coś źle robię, skoro mam poniżej tej (fiu-fiu) średniej.
Stasia bozowska
23:19, 2025-10-18
Cztery lata czekania na rondo przez spory urzędników
Może nie zamierzam całkowicie krytykować pomysłu budowy ronda, aczkolwiek mam pewne wątpliwości... Po pierwsze w tekście autor oraz miejscy urzędnicy skoncentrowali się na problemie wyjazdu z ul. Lanciego na ul. Filipiny Płaskowickiej - rzeczywiście potwierdzam, jest problem nie tylko w szczycie ale nawet czasami po za nim. No, ale szanowni Panowie całkowicie zapomnieli o podobnym problemie z inną ulicą, która jest tuż obok. Chodzi o ul. Cynamonową. Z niej również trudno wyjechać na ul. F. Płaskowickiej. O ile ruch samochodowy, przeciwieństwie do ul. Lanciego, na ul. Cynamonowej jest mniejszy, ale jednak jest, a dodatkowo ZTM przetrasował tędy autobusy linii 163 i 217. Kierowcy tych autobusów mają codziennie ogromny problem z wyjazdem z ul. Cynamonowej i dołączeniem się do ruchu na ul. Płaskowickiej. Często muszą wymuszać pierwszeństwo co generuje niebezpieczne sytuacje - ale kierowcy autobusów wyjścia nie mają. Rzadko kto ich przepuści. Po drugie budowa ronda... przy zakorkowanej ul. Płaskowickiej niewiele pomoże, bo i tak trzeba na to rondo wjechać. A jeśli sama ulica jest zablokowana, to będzie to trudne wyzwanie. Toteż czy moje pytanie jest proste. Czy Panowie urzędnicy nie wpadli na pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Lanciego/Płaskowiciej, ale zsynchronizowanej ze skrzyżowaniem ulic Cynamonowa/Płaskowickiej ? Chodzi o upłynnienie ruchu na ul. F. Płaskowickiej oraz umożliwienie wyjazdu zarówno z ul. Lanciego jak również z Cynamonowej. Czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", no, ale czy ktoś o tym pomyślał ? PS. Swoją drogą, chyba już dawno - jeszcze przed budową tunelu POW - należało pomyśleć o poszerzeniu ulicy Filipiny Płaskowickiej, bo to co dzieje się na niej obecnie, było do przewidzenia ;)
Jakub
22:16, 2025-10-18
Kontrowersyjny bohater na nowym ursynowskim muralu
Nie ma takiego p o l s k i e g o bohatera, ktorego nie dałoby się wykląć. Czytam często w innych językach - jest druzgocące porównanie, jak tam się mówi o "ich wielkich", a jak w Polsce.
dfr rfe
21:37, 2025-10-18
Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny
PIS wydawało 2 mld na szczujnie TVP. W czasach PO to są już 3 mld na TVP i arcykapłanki propagandy takie jak Dobrosz-Oracz czy Schnepf. Pieniądze miały iść na onkologię dziecięcą, ale TV jest ważna dla takich ugrupowań jak PO lub PIS. Znaczna większość ich elektoratu to ludzie 60+ którzy wiedzę o świecie czerpią z TV i można przez TV nimi manipulować.
Wck
19:49, 2025-10-18