Od butelek po sprzęt elektroniczny - przy wjeździe do Instytutu Hematologii warstwią się śmieci, których sam widok potrafi zemdlić najodporniejszych. Mieszkanka Ursynowa sądzi, że w okolicy nie ma wystarczającej ilości koszy, ale nie załamuje rąk i proponuje oryginalne rozwiązanie. Plogging, czyli rekreacja połączona z troską o środowisko. Czy nowa moda dostanie szansę na Ursynowie?
Przy wjeździe do Instytutu Hematologii przy ul. Indiry Gandhi 14 można znaleźć śmieci każdego rodzaju. Strzykawki, bandaże, części elektroniczne, słoiki, a nawet części garderoby.
- Codziennie na łące przed wjazdem parkują robotnicy z budowy Szpitala Południowego oraz inni przyjezdni. Zostawiają tam ogromne ilości śmieci. Kilka razy, wraz z sąsiadami, zbierałam rozrzucone odpady, ale nawet wzdłuż dobudowanej ulicy Gandhi nie znaleźliśmy kosza, aby to wyrzucać - mówi Kasia, mieszkanka, która dba o najbliższą okolicę.
Problem nie dotyczy jedynie okolic Instytutu Hematologii. Kasia nie chce nikogo oceniać i prowadzić internetowej krucjaty, dlatego proponuje rozwiązanie, które narodziło się na skandynawskiej ziemi.
- Chodząc po Ursynowie codziennie widzę porozrzucane śmieci. Co wtedy robię? Podnoszę i wyrzucam do kosza! Dlaczego? Bo przyjemnie, gdy czysto. Postępuję w myśl zasady ploggingu. To ruch społeczny, który zapoczątkowano w Szwecji w 2016 roku - tłumaczy Kasia.
(fot. Śmieci przy Instytucie Hematologii zachęciły naszą czytelniczkę do promowania ploggingu, nadesłane)
Plogging, czyli "biegnij i podnieś śmieć". Jest to odmiana joggingu, który trening łączy z troską o środowisko. Szwedzi zaczęli zbierać (po szwedzku "plocka") wyrzucone śmieci w trakcie aktywności biegowej już ponad 3 lata temu. Nowy trend przywędrował do Polski w roku ubiegłym i cieszy się rosnącą popularnością.
- Jest eko-pożyteczny, zdrowy i odpowiedzialny. To my jesteśmy odpowiedzialni za zaśmiecanie świata. Brakuje koszy, to prawda. Można jednak połączyć pożyteczny jogging z przyjemnością, jakie daje czyste otoczenie, zielony las lub okolica bez walających się wszędzie butelek. To takie proste - Kasia zachęca do wspólnego działania.
Co trzeba zrobić, by zacząć uprawiać plogging? W zasadzie nie potrzeba żadnych przygotowań. - Biegniesz? Weź ze sobą worek. Zauważyłeś śmieć? Podnieś i zabierz do kosza. Tylko i aż tyle - podsumowuje Kasia.
Podobną akcję, tyle że dla spacerowiczów, już kilka lat temu zainicjował inny mieszkaniec Ursynowa - pan Henryk. Podczas wędrówek namawia przechodniów do zabrania ze sobą jednego śmiecia rzuconego poza koszem.
[ZT]11104[/ZT]
Wiem20:25, 21.10.2019
Dla leminga wszelkie hasła muszą być po angielsku, bo inaczej nie jest w stanie pojąć o co chodzi. Korporacje robią im z mózgów melasę... 20:25, 21.10.2019
Wujek Władek23:05, 21.10.2019
Sprzątać, zbierać śmieci, podlewać drzewa... I płacić podatki. Frajerzy wszystkich dzielnic, łączcie się! Władze - dzielnica, gmina, miasto - zatrudnią nowych urzędasów do wymyślania coraz to nowszych i głupszych tłumaczeń. I w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wywalą nogi na stół. 23:05, 21.10.2019
oburzony15:31, 22.10.2019
Ale przedtem wytną tym frajerom prawie 40 zdrowych drzew, jak wczoraj wycięli przy Stacji Techniczno-Postojowej metra! Może Redakcja zapyta o zdanie na temat tej skandalicznej wycinki Prokuraturę Rejonową Warszawa-Ursynów? 15:31, 22.10.2019
Warsaw17:29, 23.10.2019
Największe kopciuchy to samochody! 17:29, 23.10.2019
Ornitolog07:34, 26.10.2019
0 0
Leming to chyba jakiś ptak? 07:34, 26.10.2019