To ulica zasadzka. Na pieszych czyhają rozpędzone samochody, a na kierowców wielki kamień. Na ul. Na Przyzbie z impetem wpadają samochody, a piesi uciekają w popłochu. Po naszej interwencji udało się częściowo rozwiązać dokuczliwy problem.
Jadąc od Polnej Róży ulica Na Przyzbie staje się wąskim przesmykiem między budynkami. Na jego końcu, tuż przed tym jak znów staje się ulicą, mieszkańcy postawili kamień uniemożliwiający przejazd. Nie ma jednak żadnych znaków czy barierek na wjeździe, a to powoduje, że kierowcy wjeżdżają tam jak w normalną drogę.
- Wczoraj wieczorem samochód wjechał na pełnej prędkości. Rodzina z dziećmi musiała się ratować ucieczką za płotek.Tędy chodzą też dzieci do podstawówki i przedszkola. Wjazd nie jest oznaczony żadnym znakiem zakazu. Kierowcy wpadający w tą pułapkę wycofują się potem tyłem, ponownie stwarzając zagrożenie dla pieszych. To tylko przypadek, że jeszcze tam nik nie został ranny - napisał do nas pan Alek.
Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, ulica Na Przyzbie na odcinku Polnej Róży - Pod Lipą jest drogą wewnętrzną na terenie należącym do spółdzielni Merkury. Zdaniem urzędników na wjeździe powinien stać znak wskazujący, że ulica jest ślepa i bez przejazdu.
- Ten kamień stoi na granicy naszego terenu od dawna. Swego czasu na wjeździe od Polnej Róży była postawiona blokada, ale ktoś ją popsuł. W przyszłym tygodniu zrobimy ją ponownie, żeby kierowcy nie mieli możliwości wjazdu w tę wąską uliczkę - mówi Anna Szyszko ze spółdzielni "Merkury".
O usunięciu kamienia i wpuszczeniu tam samochodów nikt nie myśli. Pytani przez nas mieszkańcy chcą, by ten fragment ul. Na Przyzbie był tylko dla pieszych.
- Owszem widziałam, że czasami ktoś tu wjedzie, ale moim zdaniem to nikt tutejszy, bo wszyscy wiedzą, że nie ma tu przejazdu. Zapewne jak ktoś przyjeżdża w odwiedziny zapuszcza się w uliczkę i potem ma problem, bo jest za wąsko, by zawrócić. Postawić znak zakazu wjazdu i będzie po kłopocie. To jest przejście dla ludzi i takie powinno zostać - mówi pani Katarzyna, mieszkanka okolicy.
Po naszej interwencji spółdzielni już w piątek udało się zainstalować słupek całkowicie blokujący wjazd od strony Polnej Róży do pieszej części uliczki. Mieszkańcy czekają teraz na postawienie odpowieniego znaku, by kierowcy nie błądzili. Bo nadal jest ryzyko, że w nocy kierowcy będą wjeżdżali w wąski odcinek i ktoś stratuje postawioną blokadę.
Poniżej: samochód wjeżdżający w wąską uliczkę i słupek, który postawiła spółdzielnia (fot. czytelnik)
alisterkabat15:16, 24.02.2019
Od 2000 roku do niedawna, nie wjeżdżały tam samochody, to ciąg komunikacyjny dla pieszych. Kolejna sytuacja, pokazująca jak zmieniają się Kabaty, nowi mieszkańcy wyznaczają "nowe standardy:" Żal. 15:16, 24.02.2019
jaro17:41, 24.02.2019
No Na Przyzbie. Cóż dodać. 17:41, 24.02.2019
Pol17:44, 24.02.2019
......samochód wjechał na pełnej prędkości..........
TRZEBA BYĆ IMBECYLEM,ŻEBY JEŹDZIĆ TAM NA PEŁNEJ PRĘDKOŚCI.
Zwłaszcza z dziećmi.
Głupota i buractwo.........albo nierzetelność dziennikarza. 17:44, 24.02.2019
Joker09:34, 26.02.2019
"Na pełnej prędkości", czyli w przypadku nowszych samochodów, ok. 250 km/h ;-) 09:34, 26.02.2019
lea22:27, 24.02.2019
Jadąc od Polnej Róży ulica Na Przyzbie staje się wąskim przesmykiem między budynkami. AUTOR DO SZKOŁY NA POLSKI!!! 22:27, 24.02.2019
abcewa07:47, 25.02.2019
Prosze tez o interwencje w sprawie odblokowanej drogi Polne Rozy w stronę lasu. Z terenu zielonego Słoiki zrobiły parking,zawracają samochody. Teren zielony jest kompletnie zdewastowany. Zaznaczam,ze odblokowanie ulicy to byla decyzja urzędników Gminy Ursynow. Może teraz zapłacą z własnej kieszeni za rekultywacje zniszczonego terenu zielonego blisko Rezerwatu Kabaty?
07:47, 25.02.2019
issaa21:52, 26.02.2019
rysio bis! domniemywam, że pojęcia nie masz, gdzie jest ulica Polnej Róży (przy ktorej mieszkam, tak sie złozyło) bo inaczej głupot byś nie pisał.
Otóż...tam NIE MA mozliwosci parkowania na zielonej "odblokowanej części" bowiem ta ulica kończy sie na parkanie STP i NIE MA mozliwosci wjechania na te cześc samochodem. Zreszta sama ulica ma niewiele wspolnego z ew. droga via Konstancin.
warto spojrzeć chocby na mape wujka gugla, zanim głupoty się napisze. 21:52, 26.02.2019
Rysio09:43, 26.02.2019
Problem pojawił się kiedy otworzyli łącznik z Konstancinem - WPI cwaniakują i parkują i jeżdżą gdzie popadnie. 09:43, 26.02.2019
issaa21:46, 26.02.2019
człowieku! przestań wszędzie spamowac!
co ma łacznik miedzy ulicami, w środku osiedla, do parkowania WPI (jeśli nawet), przy głównych ulicach Kabat!
Naprawdę, jak staram sie być w porządku, tak tu napiszę - puknij sie w głowę. 21:46, 26.02.2019
RW21:52, 28.02.2019
"Wczoraj wieczorem samochód wjechał na pełnej prędkości. Rodzina z dziećmi musiała się ratować ucieczką za płotek.Tędy chodzą też dzieci do podstawówki i przedszkola." CZYLI wąziutka uliczka, a idiota jedzie autem 50 km/godz lub więcej??? Tam powinno się jechać max 10 km/godz. 21:52, 28.02.2019
Mirka09:46, 26.02.2019
3 0
Na zdjęciu jest rejestracja WPI - to nie jest mieszkaniec Warszawy. 09:46, 26.02.2019
issaa22:04, 26.02.2019
2 0
wjeżdżały, co jakiś czas. A mój balkon "wychodzi" na ten przesmyk więc wiem, o czym pisze.
Tam zwyczajnie, brak jest jednoznacznego oznakowania. Sama ulica niczym (NICZYM) nie różni sie od tego "przesmyka" więc z kolei trudno dziwic sie obcym kierowcom (że nie odróżniają).
Jesli jezdnia jest identyczna z chodnikiem (kostka tu i tam), brak krawężnika, znakow drogowych itp to wjeżdżają. Opierając sie potem na kamieniu.
Należałoby postawić znaki drogowe. I to juz 20 lat temu (czyli od kiedy istnieje "przesmyk") 22:04, 26.02.2019