
(SK)
Rośnie liczba przypadków wścieklizny w Warszawie. Od początku roku wykryto już osiem, na razie ani jednego na Ursynowie. Mimo to rusza akcja szczepienia lisów w Lesie Kabackim. Spacerowicze wychodzący z psem do lasu powinni zachować ostrożność.
Wścieklizna wróciła do Warszawy. Na razie wojewoda mazowiecki wprowadził obostrzenia w Wawrze, Wesołej, Rembertowie, części Targówka oraz Pragi Południe. Mieszkańcy tych terenów mogą wyprowadzać psy poza teren swojej posesji tylko na smyczy, a koty muszą być trzymane w domu. Wszystko z powodu wykrycia kolejnych ośmiu przypadków wścieklizny na terenie stolicy. W całym województwie odnotowano ich już 45.
W największym lesie stolicy - Lesie Kabackim na Ursynowie - na razie nie stwierdzono obecności zwierząt chorujących na wściekliznę. Ale władze wolą dmuchać na zimne. Rusza akcja szczepień lisów przeciwko tej groźnej chorobie.
Uważaj na swojego czworonoga!
Jesienna akcja szczepień lisów wolno żyjących na terenie Mazowsza rozpoczyna się w poniedziałek 15 listopada, a zakończy 30 listopada.
- Preparat będzie wykładany ręcznie oraz zrzucany z samolotów na lasy, pola i łąki - informuje stołeczny ratusz.
- To będą brunatno–zielone krążki o rybim zapachu. Mają one zwabić lisy i zachęcić je do spożycia. Jeżeli szczepionka zostanie dotknięta przez człowieka, nie spełni już swojej funkcji. Nie wskazany jest również kontakt zwierząt domowych z krążkiem – dodaje mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Jakubczak.
Szczepienia obejmą również tereny w stolicy – Las Kabacki, Las Bielański, Las Młociński, Las Bemowo, Las Rembertowski, Lasek na Kole, Łazienki Królewskie, lasy na terenie Dąbrówki Szlacheckiej i Choszczówki oraz teren Mazowieckiego Parku Narodowego w Wawrze.
Przez dwa tygodnie od momentu wyłożenia szczepionki właściciele czworonogów powinni zachować ostrożność podczas wyprowadzania zwierząt. Ewentualny kontakt pupila z preparatem trzeba zgłosić lekarzowi weterynarii. Z uwagi na to, że lisy nie przyjmą szczepionki z zapachem człowieka, przynęty nie powinni dotykać również ludzie.
Wścieklizna. Co to jest za choroba?
Wścieklizna u zwierząt objawia się m.in. w agresywnym zachowaniu, ślinotoku, połykaniu przez zwierzęta ziemi, kamieni i jest chorobą śmiertelną. U człowieka, po dostaniu się wirusa do ośrodkowego układu nerwowego, występują objawy zapalenia mózgu: bóle głowy, nudności, pobudzenie psychoruchowe przechodzące w okres porażenny, śpiączka i zgon. Objawem charakterystycznym jest niemożność spożycia jakiegokolwiek płynu (wodowstręt).
Po co szczepi się dzikie zwierzęta? - To bardzo potrzebne. Odkąd rozrzucamy szczepionkę, w ciągu kilkunastu lat wykryliśmy tylko pojedyncze przypadki zachorowania dzikich zwierząt na wściekliznę. Trzeba zaznaczyć, że osiągnęliśmy wysoki poziom szczepień, które zapewniają bezpieczeństwo w środowisku naturalnym. Aby akcja była skuteczna, powtarzamy szczepienia co pół roku - mówi lekarz weterynarii Paweł Jakubczak.
„Zaszczep pupila, to tylko chwila”
W każdej chwili możemy zaszczepić swojego pupila przeciwko wściekliźnie. Trwa akcja „Zaszczep pupila, to tylko chwila”, która promuje obowiązkowe szczepienia psów przeciwko wściekliźnie na terenie województwa mazowieckiego. Psa lub kota można zaszczepić w każdym punkcie weterynaryjnym.
W Polsce posiadacze psów są zobowiązani do szczepienia psów przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez psa trzeciego miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia. Brak szczepienia jest wykroczeniem, za które grozi mandat karny w wysokości do 500 zł. Nieobowiązkowe, ale zalecane jest także szczepienie kotów przeciw wściekliźnie.
9Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
Uwaga! Komentarze ukazują się dopiero po moderacji przez redakcję.
Jak można pisać takie rzeczy? Las Kabacki-Rezerwat jest pod czynną ochroną od września 2016 roku (Zarządzenie RDOŚ). Psów tam wprowadzać nie wolno nawet w kagańcach i na smyczy. Dajmy szansę tym kilku nieszczęsnym dzikim zwierzętom które w nim jeszcze zostały!
Edytowany: 8 miesięcy temu
zdjęcie do artykułu sprzed jakiś 15 lat.... Teraz ta łąka wygląda zupełnie inaczej... koszona do gołej ziemi. Tak jak na zdjęciu było jak jeszcze należała do SGGW i była naturalną łąką tak wyglądającą jesienią. A jak zrobią na tym terenie Park im. Cichociemnych to zieleń i drzewa będą tylko na prywatnych posesjach. Pozostała zieleń/drzewa zostanie wycięta. Już są zaznaczone drzewa do wycięcia przy ul. Gminnej.
Edytowany: 9 miesięcy temu
Szczepionka do spożycia, a to ci haj-tech.
Edytowany: 9 miesięcy temu
Przepraszam, może to nie miejsce, ale czy można coś zrobić aby straż miejska częściej odwiedzała Dolinę Służewiecką i interweniowała gdy pies rasy groźnej biega bez kagańca i puszczony ze smyczy? Bo w ciągu roku nie widziałem żadnego patrolu a sytuacje takie często..
Edytowany: 9 miesięcy temu
Ja tez nie rozumiem jest znak zakaz wejscia do lasu dla pieskow
Edytowany: 9 miesięcy temu
Nie rozumiem przecież każdy NORMALNY świadomy posiadacz psa wie że tam jest zakaz wstępu z psem. Nie wiedzą tylko ci UDAJĄCY że nie wiedzą. Oni przecież mogą dalej udawać że pies a później oni nie mają żadnej wścieklizny.
Edytowany: 9 miesięcy temu
Przecież z psami nie wolno wchodzić do Lasu Kabackiego!! Policja zapowiedziała wzmożone kontrole, Straż Miejska również. Tylko wysokie mandaty za takie pogwałcenie ustawy oraz spokoju mieszkańców lasu!
Edytowany: 9 miesięcy temu
Co nie przechodze to albo rowerzysta popitala sciezka gdzie jest zakaz, albo wylazi z krzakow podciagając gacie. Od powsina smrod niesie sie na kilometr. Tatusiowe i mamusie ze swoimi bąbelkami złażą ze sciezek i budują jakies durne szałasy. Grupki pijanych. Nawet konie fajdające na srodek sciezki. Ale to psy zakłócają spokój w lesie.
Edytowany: 9 miesięcy temu
Panie Drowczarek, końskie kupy nikogo nie ganiają, mordy nie drą i nie gryzą, tym bardziej nie bąbelki.
Edytowany: 9 miesięcy temu